Z tym filmem jest pewien kłopot. Bo z jednej strony to świetnie skrojona i rewelacyjnie zagrana komedia. Z drugiej jednak temat, który porusza, jest kontrowersyjny, niełatwy i także w Polsce budzący wiele sporów i emocji. O co chodzi?
Już wyjaśniam - o to, czy gej może być dobrym ojcem, czy homoseksualna para ma prawo wychowywać dzieci. Takie pytania postawili sobie twórcy “Baby love” i nie ma co ukrywać, odpowiedzieli na nie twierdząco. A to, że mają rację, udowadniają na przykładzie bohatera, którego nie sposób nie polubić.
Manu jest gejem, żyje w stałym związku z innym mężczyzną, ale pragnie mieć dziecko. I jest w stanie wiele zrobić, żeby to swoje największe marzenie spełnić. Na przykład związać się z kobietą. I jest kobieta gotowa urodzić mu dziecko. Sęk w tym, że przy okazji zakochuje się w Manu do szaleństwa. Zresztą nie ona jedna.
“Baby love” ma na koncie kilka nagród, w tym wyróżnienie na warszawskim festiwalu filmowym za “zabawne i inteligentne podjęcie tematu rodzicielstwa w rodzinach o różnych orientacjach seksualnych”.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?