Banktuctwa w Gorzowie niczego nie nauczyły urzędników

- Bankructwa nic nie nauczyły urzędników. Jest im obojętne, ile kosztuje metr kwadratowy powierzchni sklepowej i czy biznesmen będzie w stanie utrzymać przez rok aż do plajty - napisał na naszym forum www.gazetalubuska.pl internauta open. Zwraca uwagę na rosnącą liczbę lokali handlowo-usługowych do wynajęcia. - Pustostanów sklepowych jest w Gorzowie zatrzęsienie - pisze.Wczoraj nasz reporter przeszedł się ul. Chrobrego. Tylko na kilkusetmetrowym odcinku od skrzyżowania z Borowskiego do centrum doliczył się sześciu pustych lokali. Pierwszy pustostan to pomieszczenia po najstarszej w mieście pizzerii. Kolejne - kilkadziesiąt metrów dalej, na rogu z Krzywoustego, oraz w miejscu dawnego sklepu „U Murzyna". Po przekroczeniu ul. 30 Stycznia ogłoszenia o wynajęciu w drodze przetargu wiszą w trzech kolejnych. Największym z nich jest lokal po dawnej knajpie Warki. Stoi pusty od kilku miesięcy. Z witryn każdego z tych miejsc można poznać stawki, od których urzędnicy rozpoczynają przetarg. Najwyższa to 24,2 zł za mkw. Tyle wynosi wyjściowa cena lokali w strefie głównych ulic w mieście (Sikorskiego, Chrobrego). - Nikt za takie pieniądze nie zdecyduje się na wynajem. Może ktoś z wydziału handlu zostawi pensję urzędnika, weźmie ewentualny kredyt, wynajmie lokal i podejmie się działalności gospodarczej? - pyta gorzko kolejny forumowicz szalony0511.- Nie mamy problemu z wynajmowaniem mniejszych pomieszczeń. Te, które znajdują się w parterze, cieszą się zainteresowaniem. Z wyjściowej stawki oferenci dochodzą często do trzydziestu kilku złotych. To, że sporo lokali stoi pustych, wynika m.in. z okresu wakacyjnego. Stawek nie bierzemy zaś z kosmosu - mówi nam Barbara Napiórkowska z wydziału gospodarki nieruchomościami w Urzędzie Miasta. Wysokość wyjściowej kwoty ustalana jest co roku przez Radę Miasta. Jeśli okazuje się, że lokal nie znajduje nabywców, to urzędnicy schodzą z ceny. Tak będzie w przypadku lokalu po piwiarni Warka. Mimo, że metr kosztuje tu 12 zł, to nie ma chętnych. Dziś na kolegium prezydenckim ma stanąć wniosek, by obniżyć cenę w przetargu o 25 proc.- Stawki czynszu reguluje rynek. Na Górczynie jest lokal, gdzie właściciel chce 50 zł za metr i telefony w sprawie najmu odbieram codziennie - mówi nam zajmujący się od 18 lat nieruchomościami Artur Radziński.Wyższe niż u sąsiadów z południa są u nas także podatki od nieruchomości. Za każdy metr kwadratowy przedsiębiorcy muszą płacić 21,05 zł brutto. W Zielonej Górze stawka tego samego podatku to 18,60 zł, a w Opolu nawet 15,75 zł.- Te wysokie podatki świadczą o fiskalizmie, miejskim i państwowym. Lokale usługowe przez to schodzą do piwnic, gdzie płaci się mniej. Gorzów jest jednym z najdroższych miast dla przedsiębiorców - mówi Piotr Jakubowski, właściciel Kaczorka. Wylicza nam, że koszt prowadzenia 90-metrowego przedsiębiorcy, który nie zatrudnia pracownika to w Gorzowie ok. 2,3 - 2,5 tys. zł. Mówi, że trzeba się nieźle napracować, by zarobić 2,5 tys. zł.O stawkach za czynsz i wysokości podatków rozmawialiśmy też z Robertem Surowcem, przewodniczącym najliczniejszego klubu radnych. - Poproszę urzędników o wyliczenia, a gdy będą prowadzone prace nad przyszłorocznym budżetem, poruszymy też sprawę wysokości podatków - obiecuje.