Biało-czerwoni nie powinni być jednak zniesmaczeni. Przecież młodzi Rosjanie i tak potraktowali ich ulgowo. Głównie ze względu na zrozumiałe problemy aklimatyzacyjne po wojażach do USA i Kanady. Co zaowocowało wyraźnym zmęczeniem w 3. tercji.
Absolutnie jednak nie będziemy krytykować naszych kadrowiczów. Po prostu polski hokej od rosyjskiego dzieliły, dzielą i będą dzielić lata świetlne. Pozostaje więc wiara, że pomeczowe deklaracje o intensyfikacji współpracy znajdą przełożenie ze słów na czyny. Gest ze strony Rosjan? Oczywiście, ale postarajmy się go wykorzystać. Inaczej nasz hokej dalej będzie się pogrążał w marazmie.
Irytować więc może, lecz i śmieszyć dezawuowanie tej rosyjskiej młodzieżówki. Ale jeżeli ma się o hokejowych realiach blade pojęcie, a jednocześnie chce się pozować na znawcę...
Przecież powinniśmy być wdzięczni Rosjanom, że zechcieli przylecieć do Polski. I modlić się, żeby częściej im się chciało! Tym bardziej że potraktowali tę eskapadę nadzwyczaj poważnie, przywożąc ze sobą dawne światowe gwiazdy w osobach Borysa Michajłowa i Aleksandra Jakuszewa. To tak, jakby z piłkarską reprezentacją Brazylii przyjechał Pele, a z niemiecką Beckenbauer!
Na koniec ciepłe słowa dla krynickich organizatorów. Trudno się do czegoś przyczepić - z jednym wyjątkiem. Po prostu bilety (40 zł) mogły być chyba tańsze?
Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?