Bestialstwo! Najpierw skatowali do nieprzytomności, a potem okradli!

Jak podaje prokuratura rejonowa (www.zielona-gora.po.gov.pl):"Prokurator Rejonowy w Nowej Soli skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 2 mężczyznom w wieku 39 i 56 lat oraz 33-letniej kobiecie. Kobiecie oraz młodszemu z oskarżonych prokurator zarzucił m.in., że w dniu 29/30 czerwca 2012r. w Nowej Soli wspólnie i w porozumieniu po uprzednim biciu pięściami po całym ciele i głowie oraz kopaniu pokrzywdzonego dokonali kradzieży jedzenia, telewizora i kuchenki elektrycznej nieustalonej wartości.W dniu 30 czerwca 2012r. w Nowej Soli, po uprzednim biciu pięściami oraz drewnianym kołkiem i kopaniu po całym ciele innego pokrzywdzonego, sprawcy zabrali mu łańcuszek srebrny z wisiorkiem wartości co najmniej 450 zł, złoty sygnet wartości 2400 zł, dokumenty, którymi nie mieli prawa wyłącznie rozporządzać oraz skuter wartości co najmniej 1100 zł.Jak ustalono oskarżona zajmowała mieszkanie w Nowej Soli ze swoim konkubentem 39-letnim oskarżonym. W toku prowadzonego postępowania ustalono, że w dniu 30 czerwca 2012 do mieszkania oskarżonej na swoim skuterze przyjechał pokrzywdzony, który przywiózł ze sobą wino. Wspólnie zaczęli pić.W pewnym momencie do bawiących się doszedł 56-letni oskarżony ojciec kobiety. Od tej pory wszyscy spożywali alkohol.
Po chwili 56-latek wyszedł z mieszkania i udał się do sąsiadki po wodę. Gdy ta omówiła jej wydania, oskarżony wybił jej szybę w oknie.W tym samym czasie, 39-latek zaczął pokrzywdzonego bić pięściami po głowie. Kiedy ten upadł na ziemię, oskarżony odciągnął go od miejsca, w którym spożywali alkohol, wziął drewniany kołek i zaczął nim okładać mężczyznę. Nad pokrzywdzonym stała również kobieta, która kopała pokrzywdzonego i krzyczała, by odrąbać mu palec, kiedy oskarżony nie mógł ściągnąć złotego sygnetu z jego palca.
W tym czasie wrócił 56-latek, który krzyczał do napastników, by bili pokrzywdzonego. Kiedy mężczyzna stracił przytomność 39-latek zabrał mu srebrny łańcuch z wisiorkiem wartości około 450 zł, złoty sygnet z głową lwa wartości 2400 zł oraz skuter, dokumenty od pojazdu oraz dokumenty należące do pokrzywdzonego.Zanim przyjechała policja, 39-letni oskarżony zagroził jeszcze świadkowi zdarzenia, że zabije, jeżeli powie coś w tej sprawie na nich policji.W toku prowadzonego śledztwa ustalono, nadto, że również inny mężczyzna został w dniu 29 lub 30.06.2012 pobity i okradziony przez 39-latka i jego konkubinę. Pokrzywdzony na skutek uderzeń i kopnięć otrzymanych od mężczyzny doznał obrażeń w postaci urazu czaszkowo - mózgowego, stłuczenia mózgu, krwiaka podtwaródkowego i nadtwardówkowego mózgu po stronie lewej, rany tłuczonej okolicy skroniowo - ciemieniowej po stronie lewej, krwiaka małżowiny usznej po stronie lewej, złamania kości sklepienia czaszki stanowiących chorobę realnie zagrażającą życiu. Kobieta, kiedy jej konkubent bił pokrzywdzonego stała "na czatach" i pilnowała, czy ktoś nie idzie. Następnie wspólnie okradli pokrzywdzonego zabierając mu telewizor, kuchenkę elektryczną i jedzenie.Przesłuchiwani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.
Kobiecie grozi kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności (w zw. z art. 64 par. 1), natomiast jej konkubentowi i ojcu kara od powyżej 2 do 15 lat pozbawienia wolności (w zw. z art. 64 par. 2)."