Bezdomność w Warszawie: jak można pomóc? Streetworkerzy ciężko pracują
Streetworkerzy z Domu Rotacyjnego znakomicie wiedzą czym jest życie dachu nad głową. Może właśnie dlatego, jak sami przyznają, pomoc osobom bezdomnym jest dla nich tak silną motywacją. W czasie trwania projektu Zimowy Patrol streetworkerzy nawiązali kontakt z grupą bezdomnych, których odwiedzają teraz 2-4 razy w tygodniu. Przynoszą im paczki żywnościowe i inne artykuły pierwszej potrzeby.
Mieszkańcy Domu Rotacyjnego są w trakcie opuszczania stanu bezdomności. Podnoszą swoje kwalifikacje, stają się stażystami w firmach, edukują się. Jednym z elementów procesu wychodzenia z bezdomności jest także streetworking, w tym przypadku praca na rzecz innych osób dotkniętych bezdomnością.
Czytaj też: Anna Machalica-Pułtorak niesie pomoc ubogim i potrzebującym
Bezdomność w Warszawie przybrała w ciągu ostatnich lat sporą skalę. Projekt Zimowy Patrol to inicjatywa skierowana do osób bezdomnych, ukierunkowana właśnie na zmniejszenie skali bezdomności w Warszawie. Wpływ projektu zakłada jednak szerszy zakres oddziaływania – zmierza do zmiany polityki społecznej wobec zjawiska bezdomności oraz możliwie największe zbliżenie do ustaleń Europejskiej Deklaracji Likwidacji Bezdomności z 2008 roku.
Projekt swoją nazwę zaczerpnął z działań streetworkingu mieszkańców Domu „R”, którzy w okresie zimowym udają się do miejsc przebywania osób bezdomnych, niosąc im pomoc materialną i informacyjną. Głównym celem projektu jest maksymalne zwiększenie szans na opuszczenie stanu bezdomności poprzez zaspokojenie podstawowych potrzeb: zamieszkania, wyżywienia, opieki medycznej, bezpieczeństwa, wyposażenia w wiedzę i umiejętności.
Bezdomność nie jest zjawiskiem prostym i ma wiele przyczyn. Często dotyka także tych, którzy są wobec niej całkowicie bezbronni i niewiele mogą zrobić, by jej uniknąć. Do Domu „R” trafiają mężczyźni w wieku 18-35 lat. Wśród nich są ludzie, którzy stracili dach nad głową, ponieważ z różnych przyczyn stali się niewypłacalni. Znajdują się tu również mieszkańcy, którzy nie mają wystarczających kwalifikacji, by znaleźć stałe źródło zatrudnienia. Są też mężczyźni, którzy kiedyś zbłądzili i mają na swoim koncie wyroki więzienia.
Bezdomność w Warszawie jest nadal widoczna wśród różnych grup wiekowych
Do tego miejsca trafiają też bardzo młodzi ludzie, którzy dopiero co skończyli 18 lat i opuścili domy dziecka, nie mając się gdzie podziać. Zamieszkujący Dom „R” to często także emigranci, a także ludzie wychodzący z terapii uzależnień.
Bezdomność w Warszawie znalazła swoją przystań. W Domu „R” bezdomni dostają znacznie więcej, niż dach nad głową i doraźną pomoc: wsparcie socjalne, praktyki i staże, pomoc w dalszej edukacji, poradnictwo prawne, wsparcie materialne, pomoc psychologiczną, pomoc w aplikowaniu o lokal socjalny i w innych sprawach urzędowych. Ustalany jest tutaj także Indywidualny Program Wychodzenia z Bezdomności, w którym brane są pod uwagę rzeczywiste uzdolnienia uczestnika oraz możliwości pomocy w wychodzeniu z bezdomności.
W działalność Stowarzyszenia aktywnie włączani są mieszkańcy poprzez udział w projektach, prace porządkowe w placówkach Otwartych Drzwi, przygotowywanie posiłków, udział w wydarzeniach w dzielnicy i mieście, a także opieka nad osobami chorymi i niepełnosprawnymi. W niedługim czasie planuje się wiele ciekawych i twórczych inicjatyw, w jakich mieszkańcy Domu „R” wezmą udział, m.in. konkurs kulinarny oraz spotkania z książką dla mieszkańców Warszawy.
- Temat bezdomności powinien zainteresować wszystkich ludzi, którzy w swej wrażliwości uważają, że im więcej będzie ubóstwa i bezdomności, tym więcej będzie w naszym społeczeństwie patologii i zagrożeń w naszym codziennym życiu - mówi Beata Kenig ze Stowarzyszenia.
Do tak ważnych problemów nie można podchodzić obojętnie lub udawać, że nas nie dotyczą. - Nic bardziej mylnego, gdyż obecność takich zjawisk, jak bezdomność w społeczeństwie, które chce uważać się za cywilizowane, dotyczy nas wszystkich, bez wyjątku. I z pewnością można zrobić wiele, by takim problemom zaradzić lub by je minimalizować. Zaczynając od rządzących może czas najwyższy, by zdali sobie sprawę z tego, że mnożenie biurokracji i drastycznie wysokie koszty pracy nie sprzyjają zmniejszaniu bezrobocia. A chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że w kraju o ciągle bardzo wysokiej stopie bezrobocia trudno mówić o skutecznej walce z ubóstwem i bezdomnością - podkreśla Beata Kenig.
W całym tym procesie ważna rolę odgrywają media, gdyż, jak twierdzi Beata Kenig to właśnie media mają istotny wpływ na uświadamianie społeczeństwa. - Wolne media w demokratycznym kraju to wspaniały dar, i to właśnie one powinny więcej swej uwagi kierować na sprawy i problemy społeczne, takie jak ubóstwo, bezdomność, przestępczość, przemoc w rodzinach. Dzięki temu nasza świadomość i zwykła ludzka wrażliwość będą większe. Każdy człowiek zasługuje na drugą szansę - mówi Kenig.
W Domu „R” mieszkają ludzie, którzy chcą zmienić swoje życie i naprawić błędy przeszłości. - Wszyscy możemy im w tym pomóc odrobiną życzliwości i zaufania, dając im zatrudnienie lub materialne wparcie, które pomoże im otworzyć nowy rozdział w życiu. Warto wspierać takie organizacje, jak Stowarzyszenie Otwarte Drzwi, które poprzez metodyczną, nie opartą tylko na doraźnych działaniach, pomoc ulepszają otaczający nas świat, z korzyścią dla nas wszystkich - apeluje Beata Kenig.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?