W ten sam sobotni wieczór trafiła do sprzedaży internetowej jego pierwsza płyta "Magia del Tango", nagrana z zespołem Tango Corazon Quintet, a wydana przez Polskie Radio Katowice.
Marcin Wyrostek nie ukrywał zdumienia, gdy okazało się, że jest w pierwszej trójce, a gdy Marcin Prokop ogłosił, że to on wygrał "Mam talent!", był w szoku. Widzowie docenili jego wirtuozerię, pasję, z jaką grał, i skromność.
- To było dla mnie olbrzymie zaskoczenie, bo nie byłem zadowolony z występu. Wyrzucałem sobie, że mogłem zagrać lepiej, spokojniej, ale stres był olbrzymi, oglądało mnie w końcu mnóstwo ludzi - mówił nam wczoraj akordeonista.
W rankingach Wyrostek plasował się na trzeciej, czwartej pozycji. Nie dawano mu zbyt dużej szansy na wygraną także dlatego, że w żadnej edycji tego programu nigdy nie wygrał instrumentalista. Ale on zagrał fenomenalnie, słychać było orkiestrę, choć na scenie był sam.
- Grał duszą i sercem. Buchała z niego energia i wrażliwość - komplementuje swojego kolegę, Renata Danel, piosenkarka i nauczycielka muzyki w AM.
Grzegorz Zmuda z Radia Katowice spotkał się z Marcinem już w czasie jego studiów.
- Zgłosił się do naszej rozgłośni z prośbą o wsparcie. Chciał wystąpić w konkursie organizowanym w USA. Przywiózł stamtąd piątą nagrodę - przypomina Zmuda. Po raz drugi ich drogi się zeszły w lutym tego roku, kiedy Wyrostek rozpoczął nagrywanie swojej pierwszej płyty z muzyką Astora Piazzolli, kompozytora m.in. tanga argentyńskiego. Wyrostek równie dobrze czuje się w repertuarze klasycznym, co jazzowym.
- Jest niebywale charyzmatyczny, porywa publiczność. Myślę, że ta jego osobowość zdecydowała też o wygranej w telewizyjnym show. Jest artystą, który nie idzie na kompromisy. Sam wybiera sobie muzyczną drogę i jestem pewien, że jeszcze nas zaskoczy - dodaje Zmuda.
27-letni Marcin Wyrostek współpracuje także z Teatrem Muzycznym w Gliwicach. Właśnie jest w trasie koncertowej ze swoim zespołem, na której znalazł się Lublin, Wrocław, Poznań i Warszawa. Państwo Wyrostkowie pochodzą z Jeleniej Góry, od prawie 10 lat mieszkają w Katowicach, obecnie na osiedlu Witosa. Planują powiększenie rodziny.
- To, co zostanie z wygranej po zakupie koncertowego akordeonu, planuję wydać na moją rodzinę - deklarował wczoraj Marcin. - Może uda się kupić mieszkanie, bo teraz mieszkamy w wynajętym. Poza tym chcę zabrać żonę na wakacje - dodał.
Marcin żałuje, że tak mało czasu zostaje mu na życie rodzinne. Lubi czasami pomajsterkować w domu, ugotować coś, interesuje się też grafiką komputerową (sam wykonał projekt mebli), a nawet zna się na budowie samochodów - kiedyś rozebrał swojego starego malucha na części pierwsze.
- Dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos, również Czytelnikom "Polski Dziennika Zachodniego" - mówił wczoraj Marcin Wyrostek.
"Mam talent!" spełnił również marzenie 37-letniego Alexandra Martineza, marynarza, fryzjera, muzyka, który mieszka w Siemianowicach Śląskich. Filipińczyk od kilkunastu lat nie był w ojczyźnie, jego córka Vanessa nigdy nie widziała dziadków ze strony ojca, a żona Żaneta - teściów. Jedno z biur podróży ufundowało całej trójce wycieczkę w rodzinne strony Alexandra.
- Jestem bardzo zadowolony. Widziałem radość na twarzach żony i córki. Dzięki temu cieszę się z tego wyniku jeszcze bardziej - mówił.
Przed finałem programu "Mam talent!" Alexander Martinez zapowiadał, że zaprezentuje inną skalę głosu. I rzeczywiście - ujawnił swoje rockowe oblicze. Jego wykonanie przeboju grupy Europe "Final Countdown" przypadło do gustu i jurorom, i publiczności. Filipińczyk zajął trzecie miejsce.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?