Dzielą się opłatkiem, śpiewają kolędy, kupują i przyjmują prezenty? Może udają, że nic się nie dzieje, biorą dyżur w pracy? Albo wprost przeciwnie - kontestują wigilię, wpisują racjonalistyczne komentarze na internetowych forach i wykłócają się z rodziną o to, czy Bóg jest, czy Boga nie ma? Zapytaliśmy warszawiaków, jak spędzają święta Bożego Narodzenia, gdy w te boże narodziny nie wierzą.
Czas dla rodziny i dla siebie
- Po prostu mają wolne dni! - odpowiada na MM-kowym fanpage'u na Facebooku Anna. A Monika dodaje: - Jedzą tradycyjny obiad z rodziną. I też dostają prezenty.
- Jestem ateistką, ale jeśli chodzi o święta i wigilię to w moim przypadku raczej jest to tradycja, czyli spotkanie rodzinne wieczorem przy kolacji - mówi MM-ce 18-letnia Roksana. - Nie angażuję się jakoś szczególnie w przygotowanie świąt, pomagam rodziców jedynie przy gotowaniu. Przeciwko kolędom nic nie mam, ale osobiście wolę puścić jakieś zagraniczne świąteczne piosenki, szczególnie francuskie. Opłatek też traktuję raczej symbolicznie i tradycyjnie, nie ma to dla mnie jakiejś religijnej mentalności, także jak opłatka brakuje to tragedii nie ma - dodaje maturzystka.
- Przede wszystkim ateiści podczas świąt cieszą się czasem wolnym. Jednak jeśli chodzi o sposób ich spędzania, to panuje dowolność. Ja osobiście wybieram się jak co roku na wigilię do rodziny - opowiada Dominik. - Traktuję to jako dobrą okazję do spotkania się z krewnymi. Szczególnie, że mieszkamy w innych miastach i nie ma zbyt wiele okazji na wieczór we wspólnym gronie. Nie praktykuję jednak dzielenia się opłatkiem czy śpiewania kolęd - podkreśla.
Święta 2011:
Pogoda na święta
Filmy na święta 2011. Co będzie w telewizji? Na pewno Kevin...
Komunikacja miejska na Święta. Będzie mniej kursów
Godziny otwarcia sklepów. Sklepy otwarte i zamknięte
Gdyby nie okazja do spotkania się z bliskimi to święta dla Dominika byłyby zwyczajnym dniem. Dawanie i otrzymywanie prezentów traktuje jako tradycję konsumpcyjną, nie religijną. Jednak bardzo miłą. - Resztę wolnych dni poświęcam swoim licznym hobby, np. doczytywaniu książek, na które nie było czasu - podsumowuje Dominik.
Opłatek? Nie odmówię
- Jeżeli miałbym już wymieniać jakieś "wyższe wartości" w kontekście Bożego Narodzenia, to byłaby to rodzina - mówi Łukasz, doktorant ekonomii, ekspert podatkowy w międzynarodowej korporacji.
Czy dzieli się opłatkiem? - Oczywiście. To forma pewnego rytuału. Nie ma to jednak dla mnie żadnego wymiaru duchowego. Równie dobrze mógłby to być zwyczaj islamski albo judaistyczny. Nie stanowi on dla mnie jakiejś istotnej wartości, ale też nie widzę potrzeby, żeby go kontestować - stwierdza Łukasz. - Po prostu się dostosowuję do rodziny - dodaje.
- Być może zabrzmi to banalnie, ale dla mnie najważniejsza w święta jest rodzina. Zawsze bardzo się cieszę, kiedy mogę spędzić czas z bliskimi, bo na co dzień nie mam zbyt wielu okazji - wyjaśnia Oliwia Błaszczyk, socjolożka, studentka polityki społecznej. - To właściwie rodzice mnie wychowali do ateizmu, więc nie są szczególnie zdziwieni. Zresztą święta generalnie tracą swój wymiar religijny. Pełnią dzisiaj funkcję integrującą bliskich. Gdyby nie to, zniknęłyby jak inne religijne obrządki. Opłatek? To dodatek do życzeń. Sam w sobie nie jest niczym dla mnie istotnym. I uwielbiam robić prezenty - dodaje.
Wierzący nie zdają sobie sprawy z tego, że nie wierzą
Czy zgadzasz się z tezą, którą kiedyś postawił znany socjolog Jean Baudrillard, że w dzisiejszych czasach ludzie tylko wierzą, że wierzą - pytamy Oliwię. - Ja bym to ujęła inaczej - odpowiada. - Dzisiaj ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że nie wierzą.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?