Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 109]

Redakcja
WSPOMNIENIA. Byłem starszym, część 25. Zaopatrzeniowiec - cholerny cwaniak. Wykorzystał okazję, wyzbył się towaru za jednym zamachem i pewnie teraz śmieje się w kułak.

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 108]
Rozmowa telefoniczna z hurtownią nic nie dała. Więcej było wzajemnego przekrzykiwania się, niż rozmowy. Dostawca nie zgodził się, abym oddał im niepotrzebne mi 950 sztuk. Nawet stu nie chciał przyjąć z powrotem. Kurde!
Rzuciłem słuchawkę telefonu na widełki. Zostałem na lodzie. Formalnie nic nie mogłem zrobić. Taką ilość żarówek łącznie zamówiliśmy, zliczając wszystkie nasze zapotrzebowania z całego roku. Jednak formalne zamówienia a faktyczne potrzeby, były tak zgodne jak niebo i piekło. Przecież nigdy nie dostawało się tyle ile zamówiło i na czas. Tamten z hurtowni o tym wiedział i ja wiedziałem. Wszyscy pracujący w działach zbytu i zaopatrzenia, w całym kraju, wiedzieli o tym.
Cholerny cwaniak, delikatnie to określając. Wykorzystał okazję, wyzbył się towaru za jednym zamachem i pewnie teraz śmieje się w kułak. Ja zaś mam potężny ból głowy. A pies go lizał! Nie ma co dalej marnować czasu, trzeba podwinąć rękawy i wziąć się do roboty... znaczy próbować upłynnić te nadwyżki. Ładne nadwyżki, prawie tysiąc sztuk lamp.
Następne dni zlały się w jedno, upływały mi wyjątkowo szybko i na najwyższych obrotach. Dzwoniłem gdzie tylko mogłem, po wszystkich firmach w mieście i okolicy. Różnie bywało - jeden zaopatrzeniowiec nie chciał w ogóle, drugi wziął dwa kartony, inny tylko dwie żarówki. Niech ich! Ja dzwonię do nich z niespodziewanym podarkiem jak święty Mikołaj, oferuję trudno dostępne dobro, a oni, zamiast paść mi do nóg z podziękowaniami za szczodrość, jeszcze nosem kręcą.
Wiedziałem, że gdybym im oferował przewody, zwłaszcza miedziane, to zaraz by mnie ozłocili, sami by przyjechali odebrać. Niestety, żarówek do lamp ulicznych nie każdy potrzebował. Ileż może się przepalić takich na terenie zakładu? Jedna, dwie na kwartał? Zwłaszcza że były to żarówki z dławikami, rzadziej używane. Nie wszędzie można było je zastosować, potrzebne były specjalne oprawy lamp ulicznych. Bardziej popularne, bezdławikowe, które można było wkręcić w każdą dużą oprawę typu „Goliat", łatwiej bym upłynnił. O takie też pytali, kiedy im oferowałem odsprzedaż. 
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 110] 
Wszelkie prawa zastrzeżone.Podobieństwo do osób, miejsc i zdarzeń może być przypadkowe.  

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto