Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 121]

Redakcja
sxc.hu
Byłem starszym, odcinek 37. Wycieczka do NRD - No i zobacz, zobacz! Zamknęli nam przed nosem! - To psiekrwie!

A, co tam! Kolega i ja przyjechaliśmy w innym celu, typowo wycieczkowym. Wpierw jednak musieliśmy "zrealizować" zaopatrzenie dla mam i rodzin, aby później już się tym nie martwić. Poszliśmy więc w stronę sklepów spożywczych. Po drodze zobaczyliśmy, jak obsługa sklepu obuwniczego w pośpiechu zamknęła drzwi i wywiesiła kartkę "Geschlossen". Pewnie zobaczyła zbliżającą się w pośpiechu następną grupę polskich wycieczkowiczek z innego autokaru.
    - No i zobacz, zobacz! Zamknęli nam przed nosem!    - To psiekrwie!    - Zastukajmy! Przecież mają godziny pracy! - rozległy się zdenerwowane podniesione głosy zaskoczonych wycieczkowiczek. Któraś zaczęła stukać w drzwi sklepu, potem walić pięścią... przyniosło skutek. Na chwilę odsłoniła się firanka w szybie drzwi i... ktoś z wewnątrz doczepił drugą kartkę. Firanka ponownie została gwałtownie zasunięta.
- Co tam napisali?! Ty umiesz po niemiecku?- Co oni znów?! O cholery, tu pisze że... po polsku to INWENTARYZACJA. Jaka inwentaryzacja, przecież to złośliwie zrobili! Dobra, nie marnujmy czasu bo i inne sklepy nam zamkną! - i cała hurma wycieczkowa rzuciła się w "pogoni za niezamkniętymi jeszcze sklepami".
Świadkowaliśmy z boku tej scence, trochę z półuśmieszkiem na twarzy... ale ale! A jak zaczną zamykać i spożywcze?! Teraz i my pośpieszyliśmy. Jest sklep! Weszliśmy do środka. Coś tam, piąte przez dziesiąte, pamiętaliśmy jeszcze ze szkolnego niemieckiego, coś tam wytłumaczyliśmy sprzedawczyni przy ladzie.
Niemieckie nazwy niektórych towarów mieliśmy zapisane, część pokazaliśmy na migi. Jakoś się dogadaliśmy. Tylko jednej nazwy nie znałem: "proszek do pieczenia". Na szczęście w sklepie była znajoma z naszego autokaru, znająca niemiecki.
- Jak jest po niemiecku ten cholerny proszek do pieczenia? - zagadnąłem z cicha.- Nie wiesz?-Nie wiem, inaczej bym się nie pytał.- Hmmm... niech sobie przypomnę... o już mam! - i uśmieszek ukazał się na licu.- No jak, mów szybciej bo blokuję kolejkę!- Już, zaraz, jak to po niemiecku? Już sobie przypomniałam. Furzpulver.- Jak? Furz...?- F u r z p u l v e r.- Aha. Dzięki. Wszelkie prawa zastrzeżone.Podobieństwo do osób, miejsc i zdarzeń może być przypadkowe.
Byłem dzieckiem...byłem i starszym [cz.122] 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto