Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [część 2]

Redakcja
Hardy
Byłem dzieckiem... Kolonie, część 2 - "Stałem jak skazaniec na szafocie, jeszcze chwila a szeroki katowski topór spadnie na moją kruchutką szyję..."

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [część 1]Z brawury, chęci pływania samopas i "występowania przed szereg" (dobrze że nie z patriotyzmu) prawie że wyleczył mnie kierownik kolonii. Szybko spróbował... na szczęście całkowicie nie wyleczył. :)
Wtedy jeszcze były praktykowane poranne i wieczorne apele z wciąganiem flagi na maszt i śpiewaniem hymnu narodowego. To mnie zawsze aż "unosiło" - i na jednym z pierwszych apeli podczas zbiorowego śpiewania zacząłem podskakiwać w rytm melodii - byłem owładnięty radością. "Jeszcze Polska!..." - kiedy buchnie forte ta melodia, to przecież każde polskie dziecię, jeszcze z mlekiem pod nosem, aż w górę podrzuca. ;)
No i... po zakończeniu hymnu kierownik kiwnął na mnie abym podszedł. Wyszedłem dumny jak paw; zaraz zostanę pochwalony przed całą kolonią za wzorowe odśpiewanie naszego Mazurka.
Taaaa... tak mnie "pochwalił", że aż mi w pięty poszło, nie wspominając już o tym co dumnie noszę na szyi. Zjechał mnie od stóp do głowy wobec wszystkich jak najgorszego z najgorszych. Czego tam nie było... o znieważeniu hymnu, o naigrywaniu się z pieśni, z którą na ustach szli do boju, walczyli i ginęli nasi ojcowie... Stałem jak skazaniec na szafocie, jeszcze chwila a szeroki katowski topór spadnie na moją kruchutką szyję i skończę przedwcześnie tak miłe mi życie... już nie zobaczę słoneczka, nie popływam w niebieskawej toni morskiej...
 
Stałem jak struty, w szoku. Przecież... przecież ja tylko radowałem się że mogę śpiewać hymn, on mnie unosił... Wreszcie... wreszcie kolonijny "pierwszy po Bogu" mnie puścił. Wróciłem do szeregu jak zbity psiak... tylko, że byle Burek przynajmniej miałby co podkulić, a ja nawet tego nie miałem.
Od tego pamiętnego apelu już nie byłem "wyrywny" - hymn śpiewałem piano pilnując się aby nie podskakiwać w rytm skocznej melodii. No i do dzisiaj pamiętam o tym w pracy z moimi "podopiecznymi' - co autor "czegoś tam mógł mieć na myśli" i czy na pewno miał to samo co ja pomyślałem i jak odebrałem... ;)
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [część 3] 
Wszelkie prawa zastrzeżone.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto