MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chery Amulet – tania alternatywa czy trumna na kołach?

morteaz
morteaz
Oferowany na rynku rosyjskim i ukraińskim Chery Amulet zasłynął głównie fatalnym wynikiem crash-testu. Sprawdzamy czy ten chiński samochód ma jakiekolwiek zalety.

Chińskie samochody cieszą się coraz większą popularnością na rynkach wschodniej Europy. Widok pojazdów marki Chery, Great Wall czy Lifan na rosyjskich i ukraińskich ulicach nikogo nie dziwi.

Te niekiedy całkiem atrakcyjnie wyglądające samochody mają jednak jedną wspólną wadę – nie zapewniają nawet minimum bezpieczeństwa biernego. Podejmowano już próby wprowadzenia ich na rynek polski. SUV o nazwie Landwind został jednak wycofany ze sprzedaży w Polsce po przeprowadzeniu testów zderzeniowych.

Landwind - crash-test samochodu wycofanego z Polski

Miejskiego sedana marki Chery nikt nie próbował sprzedawać w Polsce. W Rosji cieszy się jednak sporą popularnością. Jednym z jego głównych atutów jest cena. Samochód wielkości Hondy City kosztuje bowiem mniej niż Fiat Panda.

Chery Amulet - pierwsze wrażenia

Amulet wygląda całkiem znajomo – jest on bowiem oparty na Seacie Toledo I generacji, co widać szczególnie z boku. Niemniej jednak, na tle konkurencji w rodzaju Dacii Logan, samochód wcale nie prezentuje się źle.

Po otwarciu drzwi (ostrożnie, klamka sprawia wrażenie jakby miała odpaść) staje się jednak jasne, że samochód ten nie został stworzony z myślą o Europie. Pokryte skórą fotele są bardzo miękkie, co na dłuższych trasach może być uciążliwe.

Obicia kontrastują za to z twardymi jak chiński mur plastikami na desce rozdzielczej. Skóra na siedzeniach daje namiastkę luksusu – być może nasz egzemplarz był pierwotnie przewidziany dla chińskiego przodownika pracy, który wracając z fabryki do domu zasługuje na odrobinę wygody.

Testowany egzemplarz posiadał też klimatyzację, ale nie znaczy to, że Amulet jest dostępny w wersji „full opcja”. Na czymś (poza siłą roboczą) trzeba zaoszczędzić – o ile brak centralnego zamka można jeszcze wybaczyć, to nieobecność poduszki powietrznej pasażera właściwie skreśla Amuleta jako poważną konkurencję dla jakiegokolwiek samochodu sprzedawanego w Europie Zachodniej. Zaskakujący jest też brak obrotomierza.

Trudno – niech się tym martwi kierowca, a my przyjrzyjmy się teraz Amuletowi z perspektywy pasażera. Na tylnych siedzeniach jest raczej ciasno, ale z przodu ilość miejsca powinna wystarczyć każdemu, o ile przy kolizji silnik nie zostanie wepchnięty do środka pojazdu – ale o tym za chwilę.

Również pojemność bagażnika nie odstaje zanadto od tego, do czego przyzwyczaiła nas konkurencja spod znaku Dacii. Zamykamy drzwi (towarzyszy temu dźwięk jak w Żuku) i ruszamy w podróż.

W trasie

Nasz Chery napędzany był silnikiem o pojemności 1,6 litra i mocy 94 KM. Zapewnia on wystarczające jak na miejskiego sedana osiągi, a ponadto pracuje cicho i bezawaryjnie. Nic dziwnego – został on opracowany przez Chryslera i Rovera, a gdy silnik został z racji wieku wycofany przez te koncerny, przejęli go Chińczycy wprowadzając nieznaczne modyfikacje.

Jak deklaruje właściciel, mimo przebiegu 150 tys kilometrów, z silnikiem ani całym samochodem nie było większych problemów. Hamulce nie są rewelacyjne, ale działają na tyle dobrze, że samochód nie powoduje zagrożenia. Gdy jednak nie użyjemy hamulców wystarczająco sprawnie i dojdzie do zderzenia, można spodziewać się najgorszego.

Zderzenie przy prędkości 60 km/h - niemal pewna śmierć

Zdaniem specjalistów w dziedzinie bezpieczeństwa, Chery Amulet jest jednym z najniebezpieczniejszych samochodów oferowanych na rynkach europejskich (można go bowiem nabyć m.in. w Rosji i na Ukrainie).

Właściciel egzemplarza, którym jeździliśmy pytanie o to czy widział film wideo z crash-testu, skwitował śmiechem. W Unii Europejskiej, gdzie klienci przywiązują większą wagę do bezpieczeństwa, samochód, który ulega zgnieceniu niczym aluminiowa puszka (przy relatywnie niskiej prędkości 64 km/h) jest jednak nie do zaakceptowania.

Po przeprowadzeniu testu zderzeniowego, manekinów które znajdowały się wewnątrz, nie udało się wyjąć bez ich rozmontowania. Można sobie wyobrazić co to oznacza dla człowieka.

Nasza opinia

Chery Amulet jest nieco przestarzałą konstrukcją, która wymaga dopracowania, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość wykonania. Nie byłoby w tym jeszcze nic strasznego, gdyż kilkanaście lat temu podobnie wyglądały samochody z Korei, które obecnie w niczym nie ustępują europejskiej i japońskiej konkurencji, gdyby nie przerażający poziom bezpieczeństwa. Dopóki nic się w tej materii nie zmieni – stanowczo odradzamy.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chery Amulet – tania alternatywa czy trumna na kołach? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto