Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czekają aż dojdzie do przestępstwa?

gonzo19
gonzo19
Czy pracownikom warszawskiego Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu nie opłacało się reagować, gdy kamera rejestrowała przestępstwo?

Prawnik Piotr Waglowski twierdzi, że pozwala na to regulamin zakładu. Opublikował na swojej stronie internetowej www.prawo.vagla.pl tekst, w którym twierdzi, że pracownicy miejskiego monitoringu mają przyznawane specjalnie premie, gdy zauważą przestępstwo. Do regulaminu załączona jest tabelka, która dokładnie wylicza za wypatrzenie jakiego przestępstwa pracownik monitoringu dostanie punkty.

I tak: 15 punktów przyznawane jest za wypatrzenie rozboju, gwałtu, uszczerbku na zdrowiu, kradzieży czy bójki. Dużo mniej, bo tylko 2 punkty, dostanie pracownik monitoringu, który zauważy wypadki, kolizje drogowe lub spożywanie alkoholu w miejscach publicznych.

Teoretycznie, gdyby pracownik monitoringu chciał zdobyć większą ilość punktów, musiałby najpierw poczekać, aż ktoś kogoś okradnie, lub bójka przeistoczy się w poważniejsze przestępstwo. „Jeśli operator jest premiowany dopiero wówczas, gdy gwałt, rozbój, uszczerbek na zdrowiu już się zdarzą, a nie jest premiowany za to, że w wyniku zgłoszenia do czegoś takiego nie dojdzie (zdaję sobie sprawę, że trudno jest premiować za coś, do czego nie doszło, ale jednak...), to jest to - w moim odczuciu - chore.” – zauważa Waglowski.

Na reakcję Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu nie trzeba było długo czekać. W czwartek (18 grudnia) na stronie Urzędu m.st. Warszawy opublikowane zostało oświadczenie dyrektora zakładu Janusza Gniadka: „Nieuprawnionym jest podawanie do publicznej wiadomości informacji, o tym jakoby przyznawane były tylko punkty za ujawnienie dokonanych przestępstw lub wykroczeń. W rzeczywistości jest tak, że każda sytuacja oceniana jest indywidualnie i większość punktów przyznawana jest za informację o usiłowaniu dokonania przestępstwa, czyli już o zachowaniach niezgodnych z przepisami prawa (za usiłowanie na przykład zabójstwa, kodeks karny przewiduje taką samą karę jak za dokonanie).”

Gniadek dodaje: „Na przestrzeni ostatnich 7 lat (tj. od powstania monitoringu) nikt nie zgłosił żadnych zastrzeżeń do pracy operatorów centrów oglądowych monitoringu wizyjnego m. st. Warszawy. Nikt też nie zarzucił operatorom, że dopuścili w sposób umyślny do dokonania przestępstwa.”

Z kolei Ewa Gawor z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Miasta Stołecznego Warszawy stwierdziła w wypowiedzi dla portalu TVN 24: - Uwagi pana Piotra Waglowskiego to bardzo zła interpretacja tego regulaminu.

W dzień po ujawnieniu zapisów regulaminu Piotr Waglowski pisze: „Jeśli regulamin związany z bezpieczeństwem obywateli (ale też związany z ich prywatnością) nadaje się do takich "dobrych" i "złych" interpretacji, to właśnie to jest sprawa, która mnie niepokoi.”

Zobacz tabelę załączoną do regulaminu Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu w Warszawie.


Zobacz również:
Monitoring w autobusach MZA
Schwytany dzięki kamerom miejskim

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto