Człowiek człowiekowi... człowiekiem

Nigdy nie zrozumiem dlaczego nadal:
"Dziwny jest ten świat,gdzie jeszcze wciążmieści się wiele zła.I dziwne jest to,że od tylu latczłowiekiem gardzi człowiek."
Trwał Łomżyński Tydzień Wielokulturowości. Na Starym Rynku stanęły namioty w kształcie jurt i uchodźcy mogli przybliżyć łomżyniakom swoją historię, tragizm swojego tułactwa, kulturę i egzotyczną kuchnię.
Atmosfera bardzo rodzinna i żaden rasista nie odważył się jej naruszyć. Polacy wspólnie rozmawiali, bawili się i z zaciekawieniem słuchali Czeczenów, Somalijczyków, Gruzinów, Azerów i Kazachów.
Na Starym Rynku najpiękniej bawiły się dzieci, wszystkie razem wspólnie! Nie było tu zapewne matek, o których wspominała dziewAnna, bo może nie pozwoliłyby, aby ich dziecko tańczyło razem z małą Czeczenką lub Gruzinką? (:
Nie wiem kto zadecydował, aby Miasteczko Wielokulturowe funkcjonowało tylko do 15-ej! Taka decyzja według mnie, już zapachniała z lekka dyskryminacją i to nie tylko uchodźców, ale i mieszkańców Łomży, którzy chętnie przyszliby na Rynek po pracy.
Mieszkańców Łomży było mało, chociaż było tłumnie. Nauczyciele przyprowadzali swoje klasy, panie przedszkolaków i oczywiście wśród widzów masa urzędników ratusza.
No cóż można i tak, ale piękna idea "wspólnego domu" została potraktowana bardzo po macoszemu.Bo gdyby nadać odpowiednie rozmiary takim imprezom, to szybciej człowiek człowiekowi stałby się człowiekiem?
"Przyszedł już czas,najwyższy czas,nienawiść zniszczyć w sobie..."