Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człowiek Lodu z Soli

Redakcja
O życiowych tekstach, czerpaniu inspiracji z muzyki lat 60., nocnych napadach twórczej weny, bieganiu zimą bez kurtki i lokalnym hip-hopie, opowiada nowosolski raper, Ice-Man.

Artur „Ice-Man" Kulpiński, lat 31, ojciec trzyletniego Michała, od urodzenia nowosolanin.Do niedawna znany jeszcze jako Widoczny Słowem. Właśnie pod tym pseudonimem nagrał niedawno swój pierwszy album „Do przodu".Dziś w sieci zadebiutuje jego pierwszy teledysk zrealizowany przez Wojtka Żaczkiewicza, znanego z wcześniejszych produkcji z innym nowosolskim raperem - Kwitą.- Na początku chciałem spytać o pseudo: teraz Ice-Man, a wcześniej Widoczny Słowem. Skąd się wzięły i dlaczego taka zmiana?- Kupę lat temu, gdy zaczynałem bawić się w muzykę, planowałem robić to z jednym kolegą, ale niestety okoliczności na to nie pozwoliły. A że na początku mieliśmy taką opcję, by nazwać się Widoczni Słowem, to gdy on się wykruszył stwierdziłem „nich tak zostanie", skoro już nagraliśmy kilka kawałków. Po części dlatego pierwszą płytkę nagrałem pod tą nazwą, ale drugą planuję już pod ksywą Ice-Man.- A dlaczego Ice-Man?- To się wzięło stąd, że chłopaki na dzielnicy dziwili się, że pomimo potężnych mrozów po minus dwadzieścia, ja biegałem w bluzie i wiosennej kurteczce. I jakiś koles krzyknął: „Ty jesteś Ice-Man, Człowiek Lodu!"- Na dzielnicy, czyli gdzie?- Ogólnie wychowałem się na Młynarskiej, trochę na Wesołej, ale większość czasu spędziłem na Kaszubskiej- To hip-hopowe okolice chyba?- Można tak powiedzieć. Dużo chłopaków lubuje się w tej muzyce. To są takie rejony, gdzie większość przepada za hip-hopem.- Ale ksywa chyba nie wskazuje na to, że jesteś zimnym i wyrachowanym gościem?- Nie, to nie jest tak. Jestem zwykłym prostym chłopakiem.- Myślisz, że w tekstach to widać?- Tekstami wyrażam to, co widzę, co odczuwam, co przez całe życie zgromadziłem w sobie. Jeśli chodzi o kawałek „Nienawiść" do którego z Wojtkiem zrobiliśmy klip, to sam utwór napisałem bardzo szybko, pod wpływem emocji. Wszystko się we mnie kumulowało, sytuacje z życia wzięte, jakieś niepowodzenia, sprawy rodzinne. Postanowiłem usiąść, napisać. Zrobiłem podkład i tak powstał ten kawałek.- Bity robisz sam?- Tak, sam, od podstaw, choć cały czas się uczę. Czerpię inspiracje z różnych gatunków muzyki, ostatnio nabieram coraz większej chęci na sięganie po starsze utwory, nawet z lat 60. czy 70.- Klip do „Nienawiści" jest Twoim pierwszym klipem?- Pierwszy. Z Wojtkiem poznałem się na planie filmowym. Znaleźliśmy wspólny język i postanowiliśmy coś stworzyć. Beż Wojtka ciężko byłoby mi cokolwiek zrobić, nie dałbym rady zajmować się wszystkim sam.- Debiutujesz też, jeśli chodzi o płytę.- Ona wyszła nieawno, 25 lutego, podczas imprezy Rap Western w pubie Kaflowy. Tam była jej premiera. Wystąpił na niej gościnnie Kanas z Białegostoku, teraz akurat siedzi w Islandii. Ale pomimo tej odległości można za pośrednictwem sieci wspólnie nagrać kilka kawałków, mimo, że nie widzieliśmy się na żywo.A taka współpraca dużo daje, bo zawsze można się czegoś od kogoś nauczyć.- Sam występ koncertowy, to też chyba „pierwszy raz"?- Wcześniej już gdzieś sobie grywałem, jakieś pojedyncze kawałki po jakichś imprezach w barach. Ale można powiedzieć, że to był mój pierwszy oficjalny koncert gdzie zagrałem kilka kawałków. No i pierwszy jako Ice-Man.- To co robisz jest dla Ciebie tylko i wyłącznie odskocznią od codzienności czy upatrujesz w tym jakiś sposób na życie?- Muzykę traktuję jako pasję, w tym się spełniam. To moja odskocznia, gdy mam jakiś nawał roboty. W muzykę uciekam, gdy chcę się wyciszyć. Często mam takie nocne produkcje, gdy przychodzę z pracy po drugiej zmianie, nachodzi mnie ochota, siadam, włączam programy i tworzę. Patrzę na zegarek, godzina trzecia, a ja mam jakiś fajny pomysł w głowie i aż szkoda przerwać.- Często masz takie nocne napady?- Większość nocy.- To niewyspany chodzisz chyba?- Mam trzyzmianowy system pracy, więc różnie bywa.- A chciałbyś zarabiać na hip-hopie?- Nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób. Muzyka do moje drugie „ja" i nigdy nie przypuszczałem, że jest jakaś możliwość zarabiania na tym, przynajmniej w naszym rejonie. Robię to bo lubię, bo sprawia mi to przyjemność, frajdę.- Ostatni koncert pokazał, że jest w Nowej Soli zapotrzebowanie na takie imrpezy?- Jak najbardziej, widać do zwłaszcza po młodzieży. Naprawdę, brakuje tego i mam nadzieję, że z biegiem czasu, będzie tego więcej.- Masz ogląd na to, czy na naszym podwórku rosną jakieś młode talenty?- Nowa Sól ma potencjał, jeśli chodzi o kulturę hip-hopową. Jest paru zdolnych chłopaków, dużo młodych zaczyna sobie przy tym dłubać.- A Twoje plany na przyszłość? Dalsza twórczość?- Jestem na etapie robienia drugiej płytki, bity są ciut lepsze moim zdaniem. Robiąc pierwszy album co nieco się nauczyłem. Może będzie lepsza jakościowo, bo człowiek ciągle nabywa doświadczenia i stara się udoskonalać to, co już stworzył.- Dzięki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto