Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy w końcu znajdzie się hak na ten wstydliwy wrak?

Redakcja
Straż miejska nie może usunąć tego wraku, bo stoi na terenie PKP. A PKP... szuka właściciela, by nie płacić za wywóz złomu.
Straż miejska nie może usunąć tego wraku, bo stoi na terenie PKP. A PKP... szuka właściciela, by nie płacić za wywóz złomu. Tomasz Rusek
- Wstyd dla miasta - mówi o porzuconym oplu pan Mieczysław. Auto... wita pasażerów PKP! Od lat.

Od ilu? Tego nie wiedzą najstarsi górale. - Według mnie od przynajmniej trzech. Niech pan pomyśli: każdy kto przyjeżdża do nas pociągiem albo wybiera się od nas gdzieś pociągiem, musi go zobaczyć. To tysiące ludzi miesięcznie. Jak ich witamy? Jak żegnamy? Starym, porzuconym oplem z przebitymi oponami. Jaka to wizytówka? Naprawdę nie ma na taki złom mocnych?! - pyta Mieczysław Żłobiński.Jedziemy na miejsce. Opel - początek rejestracji SK oznacza, że zostało zarejestrowane w Katowicach - stoi może 10 metrów od wejścia na dworzec. Przednie koła to flaki. Zaparowane szyby. Auto musi stać faktycznie od dawna, bo koła ,,złapały” już chwasty, a na ziemi, pod komorą silnika po obrysie auta pojawił się... mech. - Wygląda okropnie. Widać, że nikt tym oplem nie jeździ, a przecież dworzec to nie złomowisko? - mówi pasażer Andrzej Dobel. Dzwonimy do straży miejskiej (każdy może zgłosić wrak pod numerem 95 735 57 28) . Wiele razy po naszych wskazaniach lub po skargach Czytelników strażnicy błyskawicznie usuwali takie zawalidrogi z osiedli. Andrzej Jasiński, zastępca komendanta straży miejskiej przyznaje: - Podobnych zgłoszeń mamy nawet kilkadziesiąt rocznie. Jednak po naszych interwencjach zdecydowana większość kierowców przestawia samochody. Ostatecznie usuwamy z poboczy i ulic dwa, może trzy auta rocznie - mówi Jasiński. Zasada jest prosta: zabrać na strzeżony parking można auto, które zagraża innym użytkownikom drogi, nie ma tablic rejestracyjnych, albo - jeśli nawet ma tablice - okoliczności wskazują, że nie jest używane. Na naszą prośbę wicekomendant szybko sprawdził opla sprzed dworca. Wynik? - Mieliśmy go na oku. Jednak nie mamy prawa go usunąć. Nie stoi na drodze publicznej. Ta uliczka to teren PKP i to kolej musi działać - powiedział nam mundurowy po chwili. Zarządca gorzowskiego dworca Waldemar Witkowski zna sprawę. - Wygląda to tak, jakby pasażer zaparkował u nas i pojechał... Zwróciliśmy się do służb o namierzenie właściciela. Czekamy na odpowiedź. To pewnie jeszcze trochę potrwa - powiedział wczoraj Witkowski. Jest jeszcze inna droga. Zgodnie z prawem PKP mogłyby same usunąć wrak (jako właściciel terenu), a potem domagać się pieniędzy od właściciela auta. - Ale ten wóz jest mniej warty niż kosztowałaby nas ta operacja - dodaje Witkowski. To oznacza, że na zniknięcie opla poczekamy przynajmniej kilka miesięcy. 
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";}

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto