Czy w mieście jest brudno? Przeczytaj opinie naszych Czytelników

Helena z Nowej Soli: - Coraz częściej w centrum miasta krążą różne osoby, oferujące nachalnie kupno krzyżówek niby na chore dziecko. Ja uważam, że to jest nie w porządku.
Raz, że mam prawo wątpić, czy robią to w zbożnym celu, dwa: nie mają żadnych plakietek identyfikacyjnych (gdyby je mieli, to też nie wiadomo, czy są wiarygodne?) i zaczepiają spokojnych ludzi, głównie kobiety. Są oni nachalni, bezczelni i agresywni. Gorsi jak zwykli żebracy. Nie wiem, może brakuje im na coś pieniędzy i dlatego tak zaczepiają? Szkoda, że straż miejska jeździ tylko samochodami, przydałyby się od czasu do czasu także patrole piesze, chociaż po centrum miasta...
Głosy z 30 marca do artykułu: „Czy Nowa Sól to Czysta Sól?":
Gość: - Na niektórych nic nie działa. Z Wyspiańskiego po wielu trudach zniknęło kilka wraków aut, ale nie na długo. Znów się mnożą. Na Pana X brak paragrafów i mandatów, a te śmietniki stoją po obu stronach ulicy. Wstyd, po prostu wstyd!
Gość: - Przydałoby się też uruchomić na miejskiej stronie www taki formularz, jaki jest już w niektórych miastach, za pomocą którego można by takie sprawy szybko i skutecznie zgłaszać straży miejskiej.
Miejscowy: - Nie ma się co cackać z brudasami, nie ma jak przez nich wyjść na spacer do lasu, wszędzie śmieci, bogacze „remontują" domy, a nie stać ich na kontener...
Dziadek: - Bajzel przy kontenerach to smród, muchy i zaraza. Nie potrafi jeden z drugim trafić do kubła, a później to gnije na słońcu. Pewnie do muszli klozetowej też nie trafia...
Głosy do artykułu: „Czy śmieci grożą ujęciu wody w Nowej Soli?" z 30 marca:
Ekolog: - Ostatnio „GL" coraz częściej porusza temat czystości i bardzo dobrze moim zdaniem. Im więcej będziemy o tym mówić, powinno to zmienić mentalność bałaganiarzy, a przynajmniej przestraszyć i uświadomić, że ktoś może ich złapać i ukarać, a i służby bardziej się angażują...
Czysty: - Zgroza, hałda trucizny na Dozamecie. Teraz tony śmieci są na ujęciu wody, ludzie bez Japonii nas wytrują. Dobrze, że ktoś tego pilnuje, oby poznikała ta zaraza.
Głos z 30 marca do artykułu: „W Nowej Soli coraz trudniej jest zaparkować":
Nowosolanin: - Na XXX - lecia przez lata parkowano samochody i nikomu to nie przeszkadzało. Karać za złe parkowanie trzeba, ale w miejscach takich, gdzie parkowanie utrudnia ruch oraz stwarza zagrożenie, oczywiście wliczając w to koperty itp. Na osiedlu od strony garażów parkowano przez lata i było dobrze. Nikomu to nie przeszkadzało, ba nawet służby porządkowe nie czepiały się. Teraz Miasto przejęło drogę od strony garaży i nagle pojawił się problem z niewłaściwym parkowaniem? Otóż nie! Chodzi tylko i wyłącznie o nabijanie kasy za bezsensowny zakaz parkowania, który nie utrudnia w znaczącym stopniu ruchu. A ciężarowe samochody jadące w stronę wiaduktu, gdzie mieści się grupa remontowa NSM, przez lata sobie dzielnie radziły i jakoś problemu nie było. Są miejsca naprawdę o wiele gorsze, gdzie nieprawidłowe parkowanie stwarza zagrożenie i utrudnia ruch, gdzie tworzą się korki itd. Ja mieszkam na XXX-lecia kilka lat, mieszkałem tu jako dziecko i jakoś nie zauważyłem, aby tu były jakieś korki przez zaparkowane auta. Ludzie zajmują dwa miejsca zamiast jednego, i zajmują tzw. koperty. To powinno być surowo karane a z doświadczenia wiem że nie jest. Zastawianie garaży to problem, który powstał właśnie przez wprowadzenie zakazu parkowania wzdłuż ulicy. Teraz ludzie szukają miejsca nawet na trawie, bo niby gdzie zaparkować. Nie było zastawiania, jak można było spokojnie auto zostawić przy drodze, do tego jeszcze koło garaży komuś co chwilę okradają auto. Niestety w tym kraju, nie tylko w Nowej Soli, robi się wszystko od „d...." strony.