David Lynch będzie gościem katowickiego festiwalu Ars Cameralis

Otworzy wystawę swoich prac, głównie litografii, w Rondzie Sztuki. Bo Lynch to nie tylko reżyser takich filmów jak "Zagubiona autostrada" "Człowiek słoń" "Mulholland Drive", "Dzikość serca", "Blue Velvet" czy serialu "Miasteczko Twin Peaks", ale wszechstronny artysta, zajmujący się również grafiką, fotografią, nowymi mediami, a nawet muzyką (gra na keyboardzie).

Wystawa dzieł Lyncha w Rondzie Sztuki będzie częścią XVIII Festiwalu Sztuki Kameralnej Ars Cameralis, który rozpocznie się 6 listopada.

- Hasłem przewodnim tegorocznej edycji jest "Podróż do kresu nocy" - mówi Piotr Zaczkowski, rzecznik prasowy festiwalu. - A skoro noc, to i gwiazdy. Jedną z nich będzie właśnie David Lynch. Prowadzimy właśnie ostatnie rozmowy z nim, aby dograć termin jego przyjazdu do Katowic - dodaje Zaczkowski.

Lynch nie pokazywał dotąd swoich grafik w Polsce, zresztą w innych krajach robi to rzadko, więc jego katowicka wystawa będzie gratką dla wszystkich polskich wielbicieli jego twórczości.

Podczas festiwalu będzie też okazja, by zapoznać się z mniej znanymi filmowymi dziełami Lyncha. Zaplanowano dwudniowy przegląd jego filmów.

To nie koniec współpracy Lyncha z Ars Cameralis. Katowicka instytucja wyda album z pracami artysty: zdjęciami i grafikami, z czego zresztą Lynch jest bardzo zadowolony.

- Lynch to osobowość artystyczna wielostronna - mówi prof. Marian Oslislo, rektor Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, współorganizatora wystawy w Rondzie Sztuki.

- Miałem okazję rozmawiać z nim wiosną tego roku. Opowiadałem mu o Śląsku, był bardzo zainteresowany naszymi obiektami przemysłowymi. On uwielbia taki klimat, znalazł go już w Łodzi, teraz chce sfotografować miejsca w naszym regionie, których wkrótce może już nie być - dodaje Oslislo.

Być może Śląsk okaże się dla Lyncha drugą ziemią obiecaną, i to u nas znajdzie plenery do swojego kolejnego filmu.