Dobry film i kryminał za pół ceny. Jak oszczędzić na kulturze w Warszawie?

Zawsze zatrzymuję się przy koszach z tanimi płytami CD w marketach. W 99 procentach jest w nich bezwartościowy chłam - mówi Tomasz Pusz, kolekcjoner płyt. - Ale prawie za każdym razem wygrzebuję ciekawe pozycje. Ostatnio "Bitches Brew" i "Sketches of Spain" Milesa Davisa po 9 zł każda. Trzeba się jednak pochylić i mocno poszperać.

Są miejsca, gdzie za spotkanie z kulturą nie płaci się wcale. Większość muzeów raz w tygodniu wpuszcza widzów na darmowe zwiedzanie. W niedziele zaprasza Muzeum Wojska Polskiego, dzień później Muzeum Powstania Warszawskiego, we wtorki Muzeum Narodowe, a Zachęta w czwartki. - Bezpłatny wstęp jest do galerii stałych. Żeby zobaczyć ekspozycje czasowe i wystawy gościnne, trzeba kupić bilety - mówi Ireneusz Pogorzelski z Muzeum Narodowego.

Czytaj także: "Skyfall": wygraj bilet na nowego Bonda do Multikina

Za darmo można zdobyć też książki, biorąc udział w bookcrossingu, czyli wymianie. Przynosi się niepotrzebne pozycje, a do domu zabiera te, które nas interesują. Takie akcje organizują kluby, biblioteki, centra kultury. Raz w miesiącu odbywają się np. w Galerii Kordegarda (ul. Krakowskie Przedmieście 15/17), często przy okazji spotkań autorskich. - Mamy stałych klientów, na przykład pana, który przychodzi z pełną walizką książek i z pełną wychodzi. Zasada jest jedna: wynosimy nie więcej książek, niż przynosimy - mówi Milena Lutomirska z Kordegardy.

Książki za naprawdę małe pieniądze można kupić w internecie. Nie wszyscy są jednak zwolennikami kupowania w wirtualnym świecie. Dlatego można się wybrać do jednej z wielu tradycyjnych księgarni z tanią książką.

Duży wybór i dobrą renomę ma między innymi sieć Dedalus (Koszykowa 59, Chmielna 20 i Nowy Świat 61). Ceny zaczynają się tam już od 3 zł za pozycję! Najtańsze są m.in. szkolne lektury i literatura XIX wieku. Ale za grosze można kupić wszystko: modne kryminały Henninga Mankella, klasyka czy powieści Stephena Kinga kosztują nawet mniej niż 10 zł.

Po lekturze czas na wyjście z domu, na przykład na koncert. - Warto poszukać imprez organizowanych przez małe kluby, w których nierzadko występują naprawdę ciekawi artyści, a bilet kosztuje 10 zł albo w ogóle wstęp jest darmowy - mówi Tomasz Pusz.

Gdzie są takie miejsca? To na przykład klubowe zagłębie na Pradze: Skład Butelek, Hydrozagadka, Saturator (11 Listopada 22), Sen Pszczoły (Inżynierska 3), a w Śródmieściu to Powiększenie (Nowy Świat 27) czy Pardon To Tu (pl. Grzybowski 12/16).
Ciekawe koncerty za stosunkowo niewielkie pieniądze (15-25 zł) odbywają się też w Studiu Polskiego Radia im. Lutosławskiego.

Czytaj także: Vavamuffin zagra w klubie Stodoła 6 grudnia

Zaoszczędzić mogą też miłośnicy filmu i teatru. W niektórych kinach są dni, kiedy na seans wejdziemy taniej. Na przykład w Lunie i Muranowie w poniedziałek zamiast 17 lub 20 zł (cena w weekend) zapłacimy odpowiednio 8 lub 11 zł. Duże sieci kinowe jak Multikino czy Cinema City też oferują tańsze wejściówki w czasie swoich akcji promocyjnych.

A teatr? Na spektakl teatru tańca do Starej Prochowni czy na "Historię świata w skróconej wersji" na Scenie Współczesnej (ul. Jezuicka 4) można wejść za połowę ceny. Wystarczy kupić bilet na stronie www.taniteatr.pl, a zapłacimy 20 zł zamiast 40 zł.

Dokładnie policzyliśmy, jak tanio korzystać z kultury:

- płyta "Sketches of Spain" Milesa Davisa na wyprzedaży - płacimy 9 zł zamiast 20 zł,

- bilet do Muzeum Narodowego na wtorek - płacimy 0 zamiast 15 zł,

- kryminał Henninga Mankella "Mężczyzna, który się uśmiechał" w taniej księgarni - płacimy 5 zł zamiast 27 zł,

- poniedziałkowy seans w kinie Luna - płacimy 8 zł zamiast 17 zł,

- Bilet na spektakl "Historia świata w skróconej wersji" kupiony na portalu Taniteatr.pl - płacimy 20 zł zamiast 40 zł.

W sumie zapłaciliśmy 42 zł zamiast 119 zł. Warto poszukać okazji!