Działania Straży Miejskiej w Opolu

Samochody parkujące przed przejściami zasłaniają widok. Jako pieszy jestem poszkodowany, bo trudno jest przejść przez pasy (szczególnie pchając przed sobą dziecięcy wózek). Jako kierowca jestem poszkodowany, bo muszę jechać dużo wolniej niż zezwalają w danym miejscu przepisy.
Często zamiast jechać dozwolone 49 kilometrów na godzinę, jestem zmuszony nie przekraczać 20, gdyż okolice przejścia są niewidoczne, a ja nie zamierzam jakiegoś dzieciaka przejechać.
Nikt z nas też nie lubi wycierać się ubraniem o zaparkowane auta, ściany czy krzaki. Bo szanowny kierowca zostawił na chodniku tylko tyle miejsca, że swobodnie przejdzie tylko modelka chora na anoreksję.
Czy jednak publikacja zdjęć przedstawiających źle zaparkowane auta to słuszna droga? Może to stworzy wrażenie, że proceder ten jest powszechny i całkowicie bezkarny?
Może lepiej przedstawiać zdjęcia obrazujące uciążliwości jakie "parkingowych szkodników" spotkały?A niechaj parkujący wżdy postronni znają!
Opolanie nie gęsi - straż, policję mają! (to taka przeróbka Reja) Niechaj wiedzą, że pokuta (po czesku kara, mandat) spadnie na nich jak grom z jasnego nieba.
Straż działaStraż miejska w Opolu łapie! Nareszcie Brawa dla Straży Miejskiej w Opolu [zdjęcia] 
Kara może również dopaść z opóźnieniem, bo jak mówi "przysłowie wolno, ale nieubłaganie mielą młyny sprawiedliwości"
Zobacz: Straż Miejska łapie, czyli co się odwlecze to nie uciecze
W czwartek 17 października około godz. 17.00 Straż Miejska czyniła swoją powinność na ulicy Kościuszki w pobliżu skrzyżowania z Krakowską. Obowiązuje tu zakaz ruchu wszelkich pojazdów, a skoro gdzieś nie można wjechać, to i nie wolno parkować.
Wczorajsza akcja ma również swój wątek komediowy. Ubaw był po pachy! (tylko pani z białego autka się nie śmiała). Upomniana, a może i ukarana przez patrol SM usiłowała wycofać z miejsca objętego zakazem ruchu wszelkich pojazdów. No i tak jej to sprawnie poszło, że tyłem uderzyła w biało-czerwony słupek ;)
Kawał na dziśA moja mama to jeździ jak błyskawica!Tak szybko?Nie tak często wali w drzewa...
Pani pokazała że nie ma tu miejsca, by zawrócić. Tym samym potwierdziła słuszność ratuszowej decyzji o wprowadzeniu zakazu ruchu w tym miejscu.
Brak miejsca do manewrowania prowokuje kierowców do niemądrych i niebezpiecznych zachowańa) cofają na dłuższym odcinku, co jest niebezpieczne dla pieszych i rowerzystówb)notorycznie wjeżdżają na deptak na Krakowskiej, robiąc sobie z tego miejsca plac manewrowy.