Irena Sendlerowa (zmarła w 2008 r.) podczas wojny wyprowadziła z warszawskiego getta i ocaliła 2500 żydowskich dzieci. Umieszczała je w różnych domach, sierocińcach, klasztorach.
Ratowała też dorosłych. W 1943 r. wpadła w łapy gestapo. Była torturowana, skazano ją na śmierć, dzięki pomocy przyjaciół wyrok wykonano tylko na papierze. Po wojnie za kontakty z Armią Krajową prześladował ją Urząd Bezpieczeństwa. Nigdy nie dała się złamać. W 1965 r. Instytut Yad Vashem odznaczył ją medalem “Sprawiedliwy wśród narodów świata”.
Nie Polacy jednak, a Amerykanin John Kent Harrison, na podstawie książki Anny Mieszkowskiej, postanowił opowiedzieć historię wspaniałej kobiety, wielkiej patriotki. I zrobił to...po amerykańsku.
Dlatego film, który za oceanem nie był przeznaczony do rozpowszechniania na szerokim ekranie, a jedynie w telewizji, wywołuje u nas sporo kontrowersji. Krytycy wytykają, że jest sztampowy, pozbawiony dramaturgii i głębi. Zobaczyć go jednak warto choćby po to, by poznać koleje losu kogoś, kto całe życie był wierny swoim ideałom, nie sprzeniewierzył się im nawet w obliczu śmierci.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?