Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 2:1

Xathloc
Xathloc
Zaległy mecz 24. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa rozegrała na stadionie Czarnych Koszul.

Pomimo sprzeciwów trenera „Jagi”, Michała Probierza, mecz na Konwiktorskiej doszedł do skutku. Pierwsza połowa spotkania mogła się podobać. Legioniści grali dobrą piłkę, nawet pomimo fatalnego stanu boiska.

Już w 5. minucie Tomasz Kiełbowicz popisał się doskonałym strzałem z rzutu wolnego trafiając w okienko bramki Sandomierskiego i Legia objęła prowadzenie. Kilka minut później Grzelak mógł podwyższyć prowadzenie, ale tym razem Sandomierski był szybszy i wynik pozostał bez zmian.

W 27. minucie spotkania Choto sfaulował na własnym polu karnym Jezierskiego i sędzia odgwizdał rzut karny. Na szczęście dla stołecznej drużyny Mucha nie dał się pokonać Frankowskiemu i kapitan gości z żalem patrzył jak piłka odbija się od rąk bramkarza Legii. Legioniści nadal naciskali na bramkę Sandomierskiego. W 34. minucie Hermes, próbując wybić piłkę głową, podał ją do stojącego za nim Grzelaka, który wykorzystał nieoczekiwany prezent posyłając ją w siatkę zdezorientowanego Sandomierskiego. W ostatnich minutach pierwszej połowy bliski podwyższenia wyniku był jeszcze Jarzębowski, ale piłka minęła bramkę „Jagi”.

Druga połowa spotkania miała znacznie mniej ciekawy przebieg. Była zdecydowanie bardziej chaotyczna i brutalna. Sędzia nie panował nad przebiegiem meczu. Doskonale było to widoczne 57. minucie, po faulu na Marcinie Mięcielu. Ustawianie muru trwało prawie 3 minuty, zawodnicy nie reagowali na polecenia sędziego. Zakończyło się to żółtymi kartkami dla Cionka i Rzeźniczaka, a strzał Iwańskiego ugrzązł w murze. Chaotyczna gra zaowocowała utratą bramki przez Legię.

W 68. minucie po dośrodkowaniu Laty Cionek głową pokonał Muchę. Gra stawała się coraz bardziej agresywna. Pod koniec meczu po plecach leżącego na murawie Cionka przebiegł Grzelak, kopiąc go (miejmy nadzieję nieumyślnie) w głowę i rozcinając mu skórę. Przez chwile „Jaga” grała w osłabieniu, ale stołeczni piłkarze nie wykorzystali tego faktu. Ostatnie słowo mogło należeć do białostockich piłkarzy. W doliczonym czasie, który z trzech rozciągnął się do pięciu minut goście mieli szansę na bramkę w ostatnich sekundach spotkania. Jednak Hermesa posłał głową piłkę w górną część poprzeczki bramki Muchy.



Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 2:1 (2:0)

Bramki:
Legia Warszawa: Kiełbowicz 5, Grzelak 34
Jagiellonia Białystok: Cionek 68

Żółte kartki:
Legia Warszawa: Choto, Grzelak, Rzeźniczak
Jagiellonia Białystok: Cionek, Sidqy.

Legia Warszawa:
Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak (68. Maciej Rybus), Dickson Choto, Inaki Astiz, Wojciech Szala - Sebastian Szałachowski (86. Miroslav Radović), Tomasz Jarzębowski, Maciej Iwański, Tomasz Kiełbowicz - Bartłomiej Grzelak, Marcin Mięciel (74. Marcin Smoliński).

Jagiellonia Białystok:
Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Thiago Rangel Cionek, Andrius Skerla, El Mehdi Sidqy (75. Igor Lewczuk) - Remigiusz Jezierski, Hermes Soares, Bruno Coutinho, Rafał Grzyb, Jarosław Lato (82. Rogerio Maycon) - Tomasz Frankowski (62. Kamil Grosicki).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ekstraklasa: Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 2:1 - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto