Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elżbieta Dzikowska. Z całego świata [zaproszenie na wystawę]

redakcja
redakcja
19.05-2.09.2012 r. Dom Eskenów

W twórczości Elżbiety Dzikowskiej materią sztuki staje się woda, piasek, błoto lub kora. Zamiast sięgać po pędzel czy kredkę i starać się tworzyć bardziej lub mniej stylizowane, zaczerpnięte z natury formy, używa aparatu fotograficznego. Jest to tylko pozornie bardzo prosta czynność, i tylko teoretycznie dana każdemu. Po mistrzowsku operuje światłem, którego źródłem w Jej fotografiach jest najczęściej słońce. To ono współokreśla barwy, „tworzy” niespotykane dotąd formy, zmienia w mgnieniu oka dotychczasowość. Cóż zatem wyjątkowego jest w tych pracach? Otóż zatraca się w jej fotografiach realizm: woda przestaje być wodą a staje się smakowaniem barwnych harmonii, błoto to już nie brudno-szara maź, a raczej przestrzeń niczym z obrazów taszystowskich, tak samo kora drzew tropikalnych – „imitująca” najświetniejsze przykłady malarstwa materii. Zapewne dlatego, że autorka jest historykiem sztuki, Jej fotografie stają się także dialogiem z kanonami sztuki nowoczesnej, a to ze wspomnianym już malarstwem materii, a to z impresjonizmem, ekspresjonizmem, futuryzmem czy wreszcie action painting. Elżbieta Dzikowska zwiedziła cały niemal świat, a obecnie „świat” ów dostrzega we fragmencie nadpalonej słońcem kory drzewa, gęstym, kryjącym tajemne życie błocie, migotliwie połyskującej tafli wody czy wreszcie malowniczo ukształtowanym przez wiatr i słońce, pustynnym piasku. Pozwala to na niezauważaną dotąd jakość przeżywania świata, mniej powierzchowną, skierowaną w głąb. Niełatwo zatrzymać choćby na chwilę zajętego sobą homo sapiens. Żyje skupiony na własnych sprawach, nierzadko pozbawiony chwili wytchnienia, jaką może być sztuka. Wystawa wybitnej polskiej podróżniczki jest takim zatrzymaniem – przystankiem określonym przez miejsce i czas a wypełnionym barwą i formą fotografii. Czy zatem fotografie autorki są li tylko wytchnieniem i przyjemnością? Czy wskazywanie na ciągły ruch, odradzanie się bez końca, wreszcie ukazanie nieodpartej niczym i nikim, miłości życia – to wystarczający powód na prezentację szerokiemu ogółowi wykonanych przez siebie fotografii?Optymizm dla określenia fotograficznej twórczości Dzikowskiej to sformułowanie zbyt ubogie. Bardziej adekwatny byłby zachwyt. Zachwyt nad kolorem i formą natury, nad jej tajemniczością i nastrojem, nad przestrzenią błękitów odbitych w taflach wody, materią w fakturze kory i piasku, światłem w bieli i jej odblaskach oraz ciemnością w strukturze fotografowanego błota. Żywioły natury fascynowały człowieka od zawsze, a Dzikowska ukazując fragmentarycznie naturę analizuje je, szuka w nich głębszego niż moglibyśmy sobie wyobrazić, znaczenia. We wszystkich pracach jest powietrze – żywioł najdelikatniejszy, w nieustannym ruchu, formujący wodę, błoto i żywioł ziemi - jałowy, pozbawiony urodzaju piasek. Fotografie Elżbiety Dzikowskiej to nadawanie wieloznaczności fragmentom natury, natury sfotografowanej tak, by jej barwy i formy unaoczniały nie tylko rzeczywistość widzianą, ale również i tę zaledwie wyczuwalną.Anna Kroplewska-Gajewska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto