Gdy jedzie pociąg, drży ziemia

Przez Nową Wieś Królewską przejeżdżają dzisiaj tylko pociągi towarowe. Wiozą cement, węgiel, czasami koks.- Są tak obładowane, że wszystko w domu drży, naczynia stukają o siebie, a kwiaty przesuwają się na parapecie - żali się jeden z mieszkańców ulicy Zielonej. - Czasem mam wrażenie, że mój dom zaraz się zawali. Najgorzej jest, jak zapada zmrok, bo składy towarowe mkną po torach ze wzmożoną prędkością. Jest tak głośno, że często się budzimy - dodaje.
W niektórych domach zauważyć można pęknięcia.- Tak intensywne drgania z pewnością mają wpływ na strukturę domu - twierdzi pan Piotr, kolejny mieszkaniec dzielnicy. - Tutaj potrzebne jest ograniczenie prędkości albo ekrany wygłuszające. Niestety, to jak teraz żyjemy, nikogo nie obchodzi - skarży się.
Mieszkańcy interweniowali w tej sprawie, ale bezskutecznie.- Teraz kolej podzieliła się na milion spółek i człowiek nie wie już, z kim w tej sprawie rozmawiać - kwituje czytelnik.
Piotr Apanowicz, szef zespołu prasowego PKP Cargo SA, zapewnia, że pociągi spółki nie przekraczają dopuszczalnej prędkości.- We wszystkich lokomotywach zainstalowane są prędkościomierze rejestrujące czas przejazdu - tłumaczy rzecznik. - W związku z tym niemożliwe jest przekraczanie przez maszynistów maksymalnej prędkości. Gdyby taka sytuacja miała miejsce, groziłoby im odebranie premii lub nawet sankcje dyscyplinarne - dodaje.
Na linii nr 280 relacji Opole Główne Towarowa - Opole Groszowice obowiązuje maksymalna prędkość 60 km/h.- Jeżeli mieszkańcy uważają, że prędkość jest zbyt duża, powinni zwrócić się do Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Opolu, który zarządza infrastrukturą, z wnioskiem o jej ograniczenie - sugeruje rzecznik. - PKP Cargo nie jest jedynym przewoźnikiem towarowym, którego pociągi przejeżdżają przez Nową Wieś Królewską.
W Zakładzie Linii Kolejowych w Opolu dowiedzieliśmy się, że zarząd dzielnicy Nowa Wieś Królewska w kwietniu ubiegłego roku interweniował w tej sprawie. Zaplanowano więc modernizację odcinka Opole Groszowice - Opole Wschód. Plan trafił również do Urzędu Miasta Opola oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Teraz trzeba jedynie czekać na pieniądze.