Nawet osiem lat więzienia grozi sternikowi motorówki, która na jeziorze Kisjano staranowała łódź wiosłową z czterema osobami na pokładzie. Kilka godzin później jedna z nich zmarła w szpitalu.
- Zdarzenie na szlaku wodnym w porcie koło przystani COS w Giżycku traktujemy jak wypadek drogowy z ofiarą śmiertelną - wyjaśnia Władysław Kulinek, szef Prokuratury Rejonowej w Giżycku.
45-letni Michał A. z Warszawy prowadził motorówkę Teksas, wyposażoną w silnik o mocy ponad 220 koni mechanicznych. Holował młodą dziewczynę na nartach wodnych. Mężczyzna tłumaczy, że nie widział łodzi wiosłowej, bo skupił się na narciarce.
Wielka motorówka uderzyła w łódkę, w której siedziały cztery osoby. 24-letnia Małgorzata D. z Ostrowa Wielkopolskiego została ciężko ranna. Prawdopodobnie przeszła po niej śruba napędowa motorówki.
Kobieta miała połamane ręce i nogi oraz urazy pleców i głowy. Mimo wysiłków lekarzy zmarła na oddziale intensywnej terapii giżyckiego szpitala. Niemiec Gilbert A. z Frankfurtu ma połamany bark.
Sternik motorówki był badany alkomatem. Miał 0,23 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. - Jest to okoliczność obciążająca - wyjaśnił Kazimierz Surowiec, oficer prasowy giżyckiej policji.
Najprawdopodobniej dziś prokuratura w Giżycku postawi Michałowi A. zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?