Głos i policja uświadamiają kierowców. Uczmy się znaków drogowych

Zgodnie z obietnicą, policjanci ze stargardzkiej drogówki pojawili się na skrzyżowaniu ulic Reja, Piłsudskiego i Limanowskiego w Stargardzie. Zareagowali w ten sposób na nasze artykuły dotyczące tego miejsca. Wciąż jest wielu kierowców, którzy nie wiedzą jak powinno się jeździć w tym rejonie miasta. Tymczasem minął już ponad rok od kiedy na ulicy Reja wprowadzono strefę zamieszkania. Kierowcy, którzy ją opuszczają, powinni wszystkim ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Zarówno autom jadącym ulicą Piłsudskiego, jak i tym wyjeżdżającym z naprzeciwka, z ul. Limanowskiego. Nie wszyscy jednak chcą tak robić. Wcześniej mieli pierwszeństwo przed samochodami jadącymi od Limanowskiego i niejeden kierowca teraz wymusza pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Co jakiś czas na skrzyżowaniu dochodzi do nerwowych sytuacji. Jeden na drugiego trąbi, wymachuje rękami. Zazwyczaj robią tak ci, którzy jadą źle.- Będziemy uświadamiać kierowców i przypominać im, że zmieniły się tutaj zasady ruchu - mówią policjanci. - Nie chodzi nam o to, żeby karać mandatami. Ale jeśli kierowcy nie będą chcieli nauczyć się zasad, które przecież obowiązują już dość długo, to i mandaty będą nakładane.W ostatnich dniach niemal codziennie patrol policji jest na tym skrzyżowaniu. Tam było też wczoraj. Kierowców, którzy jeździli nieprawidłowo, nie brakowało.- Niejeden kierowca nie wie, co to jest znak strefa zamieszkania i co oznacza - komentują policjanci.Mimo to pierwsze efekty akcji Głosu i policji już są. Kierowcy zaczęli bardziej analizować sytuację na skrzyżowaniu.- Przychodziły ostatnio do nas osoby, które prosiły o wyjaśnienie, jak powinny tam jeździć - mówi asp.szt. Jacek Staniszewski, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - To znaczy, że zauważyły, że coś robią nie tak.