Góry kształtują charakter

Dotychczasowy rekord należał do podróżnika Zbigniewa Floreckiego. „Obskoczenie" 28 szczytów zaliczanych do Korony Gór Polskich zajęło mu 133 godz. i 45 min. Opolanin pokonał go o osiem godzin. Tomasz Wróbel jest jednym z liderów AZS-u Politechniki Opolskiej. W podróż ruszył razem z kolegą z branży - Przemysławem Jagielskim z AZS Politechnika Łódzka.
- Decyzję o wyprawie podjęliśmy spontanicznie, miesiąc temu. Opracowaliśmy trasę i trochę poćwiczyliśmy. Udało się, choć muszę przyznać, że podczas naszej wyprawy popełniliśmy kilka poważnych błędów. Gdyby udało się je wyeliminować, czas byłby o kilka godzin lepszy - mówi Tomasz Wróbel.
O jakie błędy chodzi? Panowie nie mogli gotować, bo nie zabrali ze sobą zapałek, po szczytach, zamiast w butach trekkingowych, biegali w adidasach. Kilka razy się także zgubili, bo... nie zabrali ze sobą mapy.
- A część szlaków jest naprawdę kiepsko oznakowana. Już podczas jednego z pierwszych podejść czekała nas próba charakteru - mówi Tomasz Wróbel. - Gdy pierwszego dnia wspinaliśmy się na Radziejową w Beskidzie Sądeckim, zeszliśmy ze szlaku i zgubiliśmy drogę. Godzinę błądziliśmy, atakował nas rój much, a gdy już wydawało nam się, że wyszliśmy na prostą okazało się, że zabrnęliśmy w ślepą uliczkę. Przed nami była 400-metrowa ściana. Innym razem poparzyła mnie jakaś roślina. Ból potęgował się, gdy skórę ogrzewało słońce. Było naprawdę ciężko.
To był pierwszy moment, gdy panowie zaczęli wątpić w sens swojej podróżny.
- Na szczęście byliśmy we dwóch. Motywowaliśmy się nawzajem i pomagaliśmy w momentach trudnych. Przypuszczam, że gdyby każdy z nas starał się koronę zdobyć na własną rękę, byłoby to niemożliwe. Góry uczą pokory i kształtują charakter - mówi Tomasz Wróbel.
Podstawowymi posiłkami podczas podróży były dla studentów ciastka zbożowe lub czekolada. Starali się także jeść jak najwięcej makaronów.- Już planujemy kolejną wyprawę - mówią.