Hala przy Czereśniowej. Pozostały tylko wspomnienia?

Hala przy ul. Czereśniowej, niegdyś miejsce tętniące życiem, nie tylko sportowym, obumarła, nie ma w sobie "tego czegoś", poza tym siatkówka i półamatorskie rozgrywki drugoligowe to dziś praktycznie jedyny "znak życia" tej hali i jedyna halowa dyscyplina sportu, w jakiej Gorzów rywalizuje z sąsiadami.
A jeszcze parę czy paręnaście lat temu, czyli wcale nie tak dawno, było "troszkę" inaczej. Czegóż i kogóż przy Czereśniowej nie oglądano. Setki zawodników i zawodniczek - przedstawicieli różnych dyscyplin. Gwiazdy polskiego i europejskiego formatu. Dziesiątki dramatycznych meczów, imprezy mniej lub bardziej towarzyskie, a nawet "zabawowe".
Między innymi w lipcu 1979 goszczono siatkarzy Polski i Japonii. Biało-czerwoni (z sześcioma mistrzami olimpijskimi z Montrealu w składzie - Boskiem, Gawłowskim, Łaską, Rybaczewskim, Stefańskim, Wójtowiczem) wygrali po zaciętym boju 3:2.
Rok później na Czereśniową na imprezę o charakterze towarzysko-charytatywnym, tzw. wielobój gwiazd, zjechali się kolejni Mistrzowie - Władysław Komar, Tadeusz Ślusarski, Andrzej Supron, a także startujący niemal cały "letni" sezon w Anglii Edward Jancarz.
W latach 80-tych i 90-tych goszczono w tej hali najlepszych tenisistów Polski, w tym oczywiście ambasadorów tej dyscypliny w Polsce, jak Andrzej Grubba czy Leszek Kucharski. Rozgrywano mecze Superligi pomiędzy Polską a Czechosłowacją (1988), czy Polską a Rumunią (1992, wśród kobiet).
Rozegrano wiele turniejów piłkarskich, z udziałem czołowych drużyn kraju, Pogoni Szczecin, Lecha Poznań, Amiki Wronki, no i oczywiście Stilonu.
Miały tu swoje miejsce halowe MP w piłce pań, ale i halowe MP w piłce 5-osobowej. W jednym z towarzyskich turniejów reprezentacja biało-czerwonych w piłce halowej przegrała z oldbojami Stilonu 2:5 i II-ligową ekipą Stilonu 1:4.
Impulsem do rozbudowy hali stało się przyznanie organizacji Mistrzostw Europy kadetek w koszykówce z udziałem ZSRR, CSRS, Jugosławii, Bułgarii, Rumunii, Francji, Włoch, Finlandii, Hiszpanii, Węgier, RFN i Polski. Zainstalowano nowe tablice, zegary, oświetlenie, kosze, itp. i dzięki temu można było w godnych - jak na lata 80-te i 90-te - warunkach oglądać mecze.
W listopadzie 1987 przy Czereśniowej w ekstraklasie zadebiutowali siatkarze, a niecałe dwa lata później także koszykarki Stilonu. Jedni i drudzy rozegrali tu dziesiątki meczów, po których redaktorzy gazet dopisywali: "widzów nadkomplet". Były więc mecze-horrory z Olimpią czy Lechem Poznań, Morzem Szczecin, Legią Warszawa, AZS-em Częstochowa.
Rezydowały tutaj też reprezentacje seniorskie i juniorskie siatkarzy i siatkarek. Młode zawodniczki w biało-czerwonych barwach, a wraz z nimi cały "obóz" z ZSRR, KRLD, Wietnamem czy Mongolią na czele pojawiły się w Gorzowie w 1988 r. W lipcu 1989 ich starsi koledzy (m. in. Witold Roman, Roman Bartuzi, Maciej Nowak) grali przeciwko m. in. Hiszpanii, Chinom, czy Bułgarii. W grudniu 1992 ekipa narodowa siatkarzy pod wodzą Zbigniewa Zarzyckiego "poległa" w meczu ze Stilonem 0:3.
W listopadzie 1994 rozegrano tu towarzyski turniej sprawnościowy z udziałem żużlowców Stali Gorzów, Wybrzeża Gdańsk oraz drużyny złożonej z kibiców. Imprezę transmitowała nawet telewizja Polsat.
Były też II-ligowe mecze koszykarzy ZBR Warta, liga zapaśnicza, spartakiady zakładowe, imprezy rekreacyjne, zawody sportów walki, mecze bokserskie trzecioligowej Stali, mecze szczypiornistów Stali, Sokoła i TKKF Stilonu, pojedynki piłkarek ręcznych TKKF Stilonu, derby Gorzów - Zielona Góra w ekstraklasie koszykarek, turnieje ... hokeja na trawie.
W końcu czasy wielkiego siatkarskiego Stilonu, a więc walka o medale MP, finał Pucharu Polski w 2000 r., co kilka tygodni ekipa TVP pod halą, w końcu puchary europejskie i mecze z Gran Canarią, Akademicarem Zagrzeb, Mariborem, ASV Dachau i Erdemirsporem Eregli.
A dziś nie dość, że hala wygląda z daleka jak - nie przymierzając - budynek jakiegoś domu usługowego czy siedziby central hurtowych, to rozgrywane będą na niej pojedynki z takimi tuzami jak Krispol Września, MKS Kalisz, Sobieski Żagań czy LO MS Świnoujście, nic nie ujmując tym drużynom. No i pierwsze od dziesiątek lat siatkarskie derby pomiędzy Gorzowem a Zieloną Górą.