Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia nieprawdopodobna

Szambelan Lubuski
Szambelan Lubuski
w rowernictwie nie ma linii przerywanych
w rowernictwie nie ma linii przerywanych PanPiotrowski
W mieście, gdzie zainstalowano kilkadziesiąt kamer, są różniste firmy i adresy, gdzie obywatel może przyczynić się do egzekwowania prawa. Oto spisanie ścieżki dźwiękowej „czarnej skrzynki" pewnego ważnego urzędu. Oczywiście z tekstu wymazałem nazwiska, bo taka jest moda.

Miejsce akcji: pomieszczenie biurowe ważnego urzędu. Na biurku konwencjonalny telefon z funkcją zapisu prowadzonej rozmowyAkcja spisana: telefon właśnie zadzwonił.Urzędnik wyćwiczonym gestem poprawił służbowy krawat z herbem miejskim, przygładził włosy, sprawdził się w lustrze i dopiero obrócił się na obrotowym krześle aby służbowa kamera mogła nagrać jego służbowe zachowanie przy realizacji służbowych obowiązków.Podniósł słuchawkę i wyrecytował formułkę:Dzień dobry, to jest telefon Miejskiego Centrum Interwencji Obywatelskich. Przy telefonie starszy funkcjonariusz o numerze identyfikacyjnym Jot24. Informuję, że dla usprawnienia kontaktów urzędu z obywatelem, rozmowa ta jest nagrywana i może służyć jako legalny dowód w ewentualnej rozprawie sądowej Na początek proszę przedstawić swoje imię, nazwisko i adres zamieszkania. Uwaga - start.
Po tamtej stronie zapadła cisza, ale fachowiec (Agent Jot24) wiedział bo światełko migało, że połączenie trwa.
Funkcjonariusz Jot24 był przygotowany na te zaskakujące przerwy więc miłym głosem ponaglił- Hallo, słucham, proszę mówić!- Mam w dużym poważaniu takie zabawy w legitymowanie przez telefon. Co za czasy nastały, że już nie można anonimowo poinformować władzę o przestępczej działalności sąsiadów?
- Ależ to nieporozumienie - próbował wyjaśnić Jot24. Centrum Informacji Obywatelskich zbiera i gromadzi zgłoszenia i donosy na różnych takich co dokonują nadużyć finansowych, porządkowych, a nawet seksualnych.Nazwiska mogą być użyte tylko na wniosek prokuratora, który użyje dany obywatelski donos jako dowód w sprawie. A w sądzie możesz pan być świadkiem po sprawdzeniu meldunku z pięcioletnim stażem. Pobyty w sądzie zaliczają do wysługi emerytalnej.
- To ja przepraszam za telefon, ja się pomyliłem, przypadkowo zadzwoniłem. Nie było telefonu. Cześć!- To się pan głęboko mylisz. Nasz komputer już zapisał numer pańskiego telefonu. Jeszcze dzisiaj odwiedzi pana dwóch smutnych facetów zatroskanych o pańskie problemy życiowe, sytuację mieszkaniową. Przy okazji sprawdzą rachunki za kwaterunek i prąd. Sfotografują pańskie naczynia do segregacji śmieci. Zapewne zdezynfekują pański telefon i pobiorą odciski palców.
- Jakim prawem będą tajniacy nachodzili mój dom? - zaperzył się „Obywatel".
- Naukowcy nazywają to „profilaktyką". Każda blondynka zrozumie, że coś musiał pan wiedzieć jeśli zadzwonił do naszego biura donosów obywatelskich. Jeśli nawet pan się przestraszył to od tego jest nasze Centrum Informacji Obywatelskich aby panu pomóc dojść do siebie i zadzwonić prawidłowo, z pełną informacją: „kto, skąd, kiedy, co i za ile zrobił", czyli poinformować o czynie uznawanym za nieprawidłowość obywatelską. Czy nie lepiej aby powrócić do formuły telefonicznego donosu ustalonego stosownymi instrukcjami? - zapytał Jot24.
W słuchawce jak echo zabrzmiał dzwięk wypowiedzi z końcówką „...mać" i po dwukrotnym głębokim odsapnięciu obywatel Informator przemówił:- No, dobra! Nagrywaj pan! Mówi Adam Cukrowy z ulicy Agencyjnej 24. Wczoraj wieczorem zauważyłem spacerującego faceta. Szedł z jakąś panienką, sądząc po szczupłej sylwetce i młodzieżowym ubraniu. Facet, który zawsze szybko chodzi, tym razem szedł powoli, widać spacerował sobie z panną... ciągnął informator.
- Czyżby spacerowanie z panną miało być czynem nagannym, że pan o tym informuje nasze biuro? - zapytał Jot24.
- Zaraz, zaraz. Nie ważne, że spacerowali, ale to nie był normalny spacer jak to chłop z kobietą gdy wiosna i tak dalej. Oni fotografowali. I to jest czyn, o którym władza powinna wiedzieć.
- Proszę pana obywatela. Jako urzędnik ważnego biura muszę przypomnieć, że od dwu dekad mamy w Polsce wolność i można fotografować wszystko i każdego... - wyjaśniał agent Jot24.
- Gdyby fotografowali piękną fontannę albo demonstrację bezdomnych to niechby. Ale oni, a ściślej ona, ta kobitka wyciągnęła z niebieskiej torby aparat fotograficzny i sfotografowała pewną połać chodnika. A ten chodnik to nie zwyczajny chodnik, ale taki z zaszyfrowanym układem malowanych kostek. Kostki ktoś ułożył ani w linie, ani w kwadraty czy inne trójkąty, ale tak dziwnie jak w tych szyfrach na niektórych plakatach reklamowych. Może to jakieś zaszyfrowane znaki dla szpiegów z Korei Północnej? Może ta młoda kobieta sfotografowała i nada internetem do Pheniamu? I już będą mieli cel dla swojej rakiety z bombą atomową, bo oni szukają zaczepki z Amerykanami, a to nasi sojusznicy...
- Halo, proszę pana - usiłował przerwać agent Jot24. Trochę poniosło pana obywatelskie podejrzenie z tą Koreą bo tyle bomb oni nie mają aby do nas wysyłać. A o tym przypadku, fotografowania na chodniku Alei Niepodległości to my już wiemy z innego źródła.
Ten facet (nie podajemy nazwisk) już napisał w internecie i podał nazwisko tej fotografki. Sprawa istotnie jest poważna, a nawet szokująca. Brygada układaczy kostek brukowych zniszczyła ciąg oznakowania ścieżki rowerowej, a to jest przestępstwo karalne. Na to idą fundusze unijne i zapadła decyzja aby natychmiast ściągnąć inną brygadę, która te zaszyfrowane kostki rozebrała i ułożyła według dokumentacji uzgodnionej zresztą z Brukselą.
Dobrze, że dowiedzieliśmy się z tego internetu o tym wypadku nieprawidłowej realizacji napraw ulicznych. Gdyby fotografię tego niechlujnego ułożenia zobaczył jakiś urzędnik brukselski to moglibyśmy stracić następne dwa miliony na kolejne ścieżki rowerowe.
- To znaczy, że ja dzwoniąc o tym fotografowaniu spełniłem obywatelski dobry uczynek, bo wykazałem obywatelską czujność?
- Czuj, czuj, czuwaj Obywatelu. Niech pan się rozgląda i patrzy co kto fotografuje. A może sam pan zacznie fotografować i puszczać zdjęcia w internecie. Hallo, Hallo, dlaczego się pan rozłączył?
tu nagranie się urwałoale jakieś ważne siły polityczne zadziałałyi kostki brukowe poprzestawiały.Po drodze kilku zabrakło ale może kupią farbę i domalują?
Cieszy mnie, że w magistracie czytają portal „mmzielonagora.pl".
A „winowajcą" jest Swierszczyk, który zapytał co się dzieje z Alicją. Ja grzecznie odpowiedziałem i to co się (prawdopodobnie) działo wyczerpująco opisałem.Bowiem tak trzeba. Trzeba pisać artykuły na nasz obywatelski portal. To jest spełnienie podstawowego wymogu użytkownika, który przestrzega regulamin.
I to by było na tyle jak mawiał słynny profesor radiowo-kabaretowy. 

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto