Wozy, które wyjechały na słupskie ulice, pochodziły z fabryki Gottfried Lindner AG z Halle. Kursowłay na dwóch liniach: zielonej i czerwonej. Ta pierwsza biegła od dworca kolejowego przez dzisiejsze ulice: Wojska Polskiego, Nowobramską, Armii Krajowej, Partyzantów, Kilińskiego do Kaszubskiej. Linia czerwona prowadziła od dworca przez ulice: Wojska Polskiego, Nowobramską, Armii Krajowej, Garncarską do koszar przy ul. Westerplatte. Tramwaje kursowały co 15 minut, a rano i po południu – co 7,5 minuty. Nowe inwestycje Jeszcze przed I wojną światową rozpoczęła się rozbudowa sieci. Tory położono na ulicach Szczecińskiej, Poznańskiej i Arciszewskiego. Jednak po wojnie zapanował kryzys, który był przyczyną czasowego zawieszenia komunikacji w Słupsku. W 1925 r. sytuacja wróciła do normy. Wprowadzono nową linię, niebieską, która od dworca biegła przez ulice: Sienkiewicza, Grodzką i Mostnika do ul. Poznańskiej. Linię czerwoną wydłużono do ul. Arciszewskiego, a zieloną do granicy Lasku Północnego. Jednak już cztery lata później linię niebieską zlikwidowano, bo była deficytowa. To był szczytowy moment rozwoju sieci tramwajowej w Słupsku. Po mieście jeździło 17 wozów, a długość torów wynosiła aż 10 km. Czasy powojenne Po II wojnie światowej słupska sieć tramwajowa była zdemolowana, w czym główny udział miała Armia Czerwona. Pierwsze wozy wyjechały na tory w sierpniu 1945 r., ale z powodu zerwanych mostów kursowały tylko w lewobrzeżnej części miasta. Kiedy mosty odbudowano, tramwaje wróciły na swoje dawne trasy, tyle, że zmieniono ich oznaczenia. Linia czerwona, z dworca na Arciszewskiego, została jedynką, a zielona – ze Szczecińskiej na Kaszubską – dwójką. Tramwaje podlegały wówczas Miejskim Zakładom Elektrycznym i zatrudniały 58 osób, w tym 14 Niemców. Pod koniec lat 40. XX wieku personel tramwajowy liczył sobie już 73 ludzi, w tym 25 motorniczych i 25 konduktorów, a raczej konduktorek, bo były to wyłącznie kobiety. Tabor tworzyło 17 wozów. Zmierzch tramwajów Choć tramwaje były jedynym w mieście zorganizowanym środkiem transportu, to jednak w połowie lat 50. zaczęły się nad nimi gromadzić ciemne chmury. Centrum Słupska powoli podnosiło się z ruin, ale na wskich i krętych ulicach zaczęło brakować miejsca na tramwaje. Ponadto tory wymagały remontu, na który nie było funduszy. Na początku 1959 r. podjęto więc decyzję o likwidacji komunikacji szynowej w mieście, co nastąpiło wiosną tego roku. Do dziś trwają spory, do jakiego miasta przekazano słupskie wozy tramwajowe. Obecnie po tramwajach zostało kilka słupów trakcyjnych przy ul. Arciszewskiego i Kaszubskiej oraz kilkanaście zaczepów lin nośnych na murach domów, na przykład przy ul. Armii Krajowej.
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?