Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hodowla „cudownych dzieci”

Zaranek Andrzej
Zaranek Andrzej
Genialne dziecko? Tak. Wyścig ambitnych rodziców o nieprzeciętnego potomka trwa, a walka się zaostrza. Zastanówmy się tylko, jakie skutki niesie wychowywanie na siłę...

Zapanowała ostatnio moda na wychowywanie geniuszy. Ambitni rodzice coraz częściej chcą mieć genialnego potomka. Szkolą go więc w każdej z możliwych dyscyplin sportu, dziedzin wiedzy czy kultury. Poradnie psychologiczno-pedagogiczne zapełniają się rodzicami, którzy wymagają od lekarzy potwierdzenia geniuszu swoich progenitur.

Obserwując to masowe zjawisko nie mogę wyjść z podziwu nad lekkomyślnością rodziców. Byłem świadkiem takiej hodowli, która zakończyła się tragicznie – dla dziecka oczywiście. Zaprzyjaźniona rodzina zapragnęła posiadać geniusza. 5-letni chłopczyk został zapisany na kursy komputerowe, zajęcia tai-chi, lekcje angielskiego, naukę tańca. Przez rodziców zmuszany był do wysłuchiwania ojcowskich tyrad o meandrach polityki światowej; przez matkę – do słuchania Mozarta i wysłuchiwania wierszy Baudlaire’a. Dzieciak nie miał praktycznie wolnej chwili na realizację własnych potrzeb. Popadł w kompleksy, bowiem wśród rówieśników, którzy kopali na podwórku piłkę, uchodził za „ofermę batalionową”.

Z biegiem czasu pogłębiła się niska samoocena i kompleksy u chłopaka. Nie mógł on bowiem dorównać dzieciom rozwijającym się zgodnie z ich zainteresowaniami i zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Nie wytrzymał presji. Dziś widzę dorosłego już chłopaka (rówieśnik mojego syna, 25 lat), który chwiejnym krokiem usiłuje trafić w drzwi, krzepko trzymając w ręku butelkę z napisem „Nalewka malinowa”...

Zmarnowano talent i zdolności dziecka, złamano jego psychikę. Winę za to ponoszą rodzice pospołu z lekarzami. Jak się przekonacie Państwo czytając następny akapit zjawisko nie jest nowe. Poglądy dorosłych mędrków na „cudowne dzieci”, świadczyły już ponad 100 lat temu, że sami „cudownymi dziećmi” nie byli.

„Tygodnik Ilustrowany” drukował we wrześniu 1898 roku prawdy objawione:

„Dzieci bardzo zdolne są w większej części słabe i chorowite. Często zdolności objawiają się w dziecku bardzo wcześnie, nawet bez współudziału osób starszych i jest to znowu przyczyną anormalnego odżywiania ciała: krew silnie przypływa do mózgu i wywołuje ożywioną działalność kosztem całego organizmu. W latach późniejszych osłabienie całego organizmu powoduje osłabienie mózgu. Sztuczne rozwijanie i wczesne nauczanie dziecka musi odbić się na organizmie, wywołując największy procent dzieci neurastenicznych. Widzimy więc, że dzieci mające wyjątkowe zdolności należy raczej powstrzymywać od wczesnej nauki niż zaczynać ją przed innemi”.

Sensu w powyższych stwierdzeniach trudno się doszukać. Jedyną reakcją na „mądrości” sprzed wieku może być jedynie uśmiech politowania. Obdarzę tym samym uśmiechem również współczesnych rodziców, którzy chcą wyhodować sobie geniuszka.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto