Andrzej Pałucki na językach opozycji. Radni z PiS wyciągają polityczne armaty i uważają, że prezydent Włocławka spłaca wyborcze długi.
Zatrudnił właśnie Jacka Lebiedzińskiego, jako asystenta ds. zarządzania mieniem komunalnym.
Przypomnijmy, Jacek Lebiedziński był w ostatnich wyborach kandydatem na prezydenta Włocławka. Po niepowodzeniu w pierwszej turze, w drugiej poparł Andrzeja Pałuckiego. Prezydent miał do tego prawo i po prostu z niego skorzystał – tłumaczy wiceprezydent Jacek Kuźniewicz.
Zarobki prezydenckiego asystenta owiane są tajemnicą. Według przypuszczeń opozycyjnych radnych sięgają nawet 10 tys. zł. Nie będą jednak podawane do publicznej wiadomości, bo nie muszą być.
Ale zdaniem opozycji zatrudnienie Jacka Lebiedzińskiego to nie jedyny przypadek spłacania politycznych długów.
Radny Stocki wymienia tutaj m. in. niedawno wybranego dyrektora OSiR Jana Sieraczkiewicza, członka PO, który wbrew partii poparł Andrzeja Pałuckiego przed drugą turą wyborów prezydenckich. Więcej na ten temat tutajCo na ten temat sądzi wiceprezydent Kużniewicz i radny Jan Stocki posłuchasz TUTAJ
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?