Jak Czarna Wołga była postrachem Warszawy

W tamtych czasach wiele samochodów marki Wołga jeździło po stołecznych ulicach. W jaki sposób można było poznać, że to akurat ten, którego należy się obawiać? Szczególny pojazd, jak mówiła pogłoska, miał w oknach białe firanki lub opony w tym kolorze.

Czytaj także: Muzeum Narodowe otwiera w maju cyfrową wersję muzuem

Do dziś nie wiadomo, kto podróżował tajemniczym samochodem. Najpopularniejszą wersją jest ta, według której pasażerowie limuzyny porywali dzieci i dorosłych, aby wyciąć im narządy lub spuścić z nich krew. Kolejne wersje mówią o kierującym samochód szatanie, który zabijał przechodniów i działaczach partyjnych, porywających opozycjonistów.

Z legendą o czarnej Wołdze powiązano sprawę zabójstwa Bohdana Piaseckiego, syna Bolesława Piaseckiego, przewodniczącego PAX-u. Młodzieniec w trakcie powrotu do domu ze szkoły został zaczepiony przez pewnego mężczyznę i po krótkiej rozmowie wsiadł z nim do samochodu. Po latach okazało się, że tego dnia został zamordowany. Wedle pogłosek, to właśnie czarną Wołgą podróżował młody Piasecki. Historia ta była również przestrogą dla innych dzieci, aby nie wsiadały do samochodów z nieznajomymi.

Pomimo tego, że prawdopodobnie nie dowiemy się kto kierował tajemniczym pojazdem, legenda jest wciąż aktualna. Do dziś możemy usłyszeć jej zmodyfikowane wersje, w których zmienia się marka samochodu lub cel porwania. Jedno jest pewne – niezależnie od prawdziwości tej historii, wsiadanie do samochodu z nieznajomymi może się dla nas źle skończyć.

Czytaj też:
Carlos Santana zagra na Stadionie Legii. Bilety już w sprzedaży!
Wygraj podwójne zaproszenie na spektakl "Guwernantki"