Kadra siatkarzy spotkała się w Bełchatowie

Polacy debiutują w imprezie, w której grają mistrzowie kontynentów.

Nasza drużyna spotka się kolejno z Japonią, Kubą, Brazylią, Iranem i Egiptem (transmisje w Eurosporcie i Eurosporcie 2). Obok broniącej trofeum Brazylii oraz Kuby zespół trenera Daniela Castellaniego jest faworytem. - Brazylia od lat jest najsilniejszą drużyną świata i bardzo trudno będzie ją pokonać, ale spróbujemy - mówi Castellani. - Klucz do zwycięstwa tkwi w taktyce i technice, bo jeśli chodzi o mentalność, to u moich zawodników nie ma z tym problemu.

Argentyński selekcjoner reprezentacji Polski ma kłopoty, bo nie wszyscy powołani zawodnicy są zdrowi. Po powrocie z Kataru rozchorował się środkowy PGE Skry Marcin Możdżonek. Ma gorączkę i na zgrupowanie przybędzie prawdopodobnie dopiero jutro. Najlepszy siatkarz mistrzostw Europy w Turcji Piotr Gruszka z Delecty Bydgoszcz odczuwa jeszcze skutki kontuzji kolana, doznanej miesiąc temu w inauguracyjnym meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn (3:2). Powrócił już na boisko ligowe, ale nie czuje się w pełni sił. W Bełchatowie przejdzie szczegółowe badania, po których Castellani zdecyduje, czy zabrać do Japonii 32-letniego lidera zespołu. - Jeśli Piotrek z nami nie pojedzie, to być może powołam Marcina Wikę - mówi trener naszej reprezentacji. Do Japonii nasz zespół poleci bez czołowego rozgrywającego świata Pawła Zagumnego. - Rozmawiałem z Pawłem i doszliśmy do wniosku, że nie jest to aż tak ważny turniej, żeby musiał w nim wystąpić - mówi Castellani. - Jego żona spodziewa się dziecka, więc Paweł ma sporo obowiązków rodzinnych. Wziąłem też pod uwagę, że Zagumny jest podatny na kontuzje i dlatego postanowiłem dać mu odpoczynek.

W roli rozgrywających wystąpią pochodzący z Tomaszowa Paweł Woicki (Delecta Bydgoszcz), zmiennik w złotej drużynie mistrzów Europy, oraz Grzegorz Łomacz (Jastrzębski Węgiel).

- Jeszcze nie zdecydowałem, który z nich będzie pierwszym rozgrywającym w Japonii - mówi Daniel Castellani. - W lidze obaj grają znakomicie i obaj mają równe szanse.