Kamienica przy Rondzie ONZ z nowym dachem. Kiedy wrócą do niej mieszkańcy?

Remont dachu kamienicy Lejba Osmosa kosztował niemal 300 tysięcy złotych. Jak informuje zastępca burmistrza Woli prace związane z demontażem dachu, uzupełnieniem ścian, deskowaniem wraz z pokryciem papą, obróbkami i rynnami kosztowały łącznie 282 200 złotych. Dzięki zdjęciom ze stycznia tego roku możemy porównać efekt.

Jednak to dopiero początek zmian, żeby na nowo adres Twarda 28 mógł pełnić funkcje mieszkalne. Do tego potrzebne jest znacznie więcej nakładów finansowych. Niech świadczy o tym, że według wyliczeń trzy razy mniej kosztuje wybudowanie nowego budynku. Na Woli znajduje się jednak wiele starych kamienic, których dzielnica nie chce wyburzać.

Podobnego zdania są mieszkańcy, także nasi czytelnicy, którzy podkreślają, że miasto powinno odświeżać stare budownictwo i przywracać je mieszkańcom stolicy. Dlatego władzom Woli także zależy na odzyskiwaniu budynków dla mieszkańców. Burmistrz Woli, Krzysztof Strzałkowski, mówi, że nawet 1000 rodzin mogłoby zamieszkać w centrum dzięki rewitalizacjom. Więcej rodzin w centrum to mniej dojazdów i czystsze powietrze, podkreśla.

Oprócz rewitalizacji zabytków, burmistrz Woli w porozumieniu ze swoim odpowiednikiem ze Śródmieścia, wpadli na pomysł, żeby właśnie odnowić budynki mieszkalne. Wiele z nich to także budynki wręcz zabytkowe i świadkowie historii. Zgodnie z przedstawionymi szacunkami, aby wspomniane 1000 rodzin mogło zamieszkać w centrum miasta konieczne byłoby zainwestowanie 525 milionów złotych w 26 budynków.

Stworzyłoby to także sporą liczbę mieszkań komunalnych np. dla młodych wkraczających na rynek pracy. Władze dzielnic podkreślają, że to sumy i tak mniejsze niż to ile rząd chce poświęcić na odbudowę Pałacu Saskiego. Czy to się uda? Odbudowa Pałacu Saskiego była już wielokrotnie odsuwana, więc niewykluczone, a może, przy tym jak wiele środków otrzymać ma Polska, udałoby się zrealizować obie te inwestycje?