MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kasa ze stypendium pójdzie na... piwo

Redakcja
Jarosław Miłkowski
Michał Wieczorek to najlepszy uczeń w Gorzowie. Właśnie otrzymał stypendium od prezydenta miasta.

- Do której chodzisz klasy?- Teraz to już do żadnej, bo w tym roku zdałem maturę.- Średnia na świadectwie ukończenia szkoły to pewnie 6,0?- Nie, nie. Miałem 4,8 lub 4,9. Może gdybym się postarał i ciężko nad tym pracował, to i owszem, ale to nie było aż takie istotne.- Na faebooku krążą opowieści, że jesteś tak zdolny, że potrafiłeś zdać maturę w Zielonej Górze jeszcze przed swoim narodzeniem. Dodajmy, że w Grodzie Bachusa w jednym z ogólniaków w latach 80. też był bardzo zdolny Michał Wieczorek. To prawda z Twoimi zdolnościami?- Niestety, nie próbowałem tego zrobić. Nigdy tego dowcipu o sobie nie słyszałem.- Koniec żartów. Jako jedyny dostajesz właśnie stypendium Prezydenta Miasta w kwocie 1,5 tys. zł. Inni dostają co najwyżej 1 tys. zł. Jak zostaje się najlepszym uczniem w mieście.- Nie chcę, aby mnie tak określano. Ja robię swoje... Na pewno nie można skupiać się na wszystkim, bo w dzisiejszych czasach wszyscy potrzebują specjalizacji. Pan specjalizuje się w dziennikarstwie, a ja w czytaniu książek. Całe szczęście są olimpiady, które „są blisko" czytania książek i w nich biorę udział.- Ty w jakich zatem brałeś udział?- W zeszłym roku brałem udział w olimpiadzie z języka polskiego, a w tym roku w olimpiadzie z języka angielskiego.- Czyli w tym roku rozpoczniesz pewnie studia na filologii?- Raczej na filozofię. To kierunek, który daje bardzo solidne wykształcenie. Ona jest zapomniana. Szczególnie Europejczyk powinien znać podstawy filozofii, a ja chciałbym znać więcej niż podstawy.- Ale filozofia nie daje konkretnego fachu do ręki, dzięki któremu zarobimy na chleb?- Nie można się przejmować tym, jaki zawód się będzie miało. Trzeba zajmować się tym, czym się interesuję. Chcę zająć książkami.- Ile czasu trzeba dziennie poświęcić na to, by dojść do Twojego poziomu?- To różnie. Czasami cały dzień spędzam na słuchaniu muzyki...- ... Ale na kwadrans przed odebraniem stypendium spotkałem cię siedzącego w filharmonii nad książką.- Są tygodnie, że jestem w stanie przeczytać z osiem książek. Z reguły staram się czytać dwie lub trzy książki na tydzień.- Ile czasu czytasz książkę?- Są tytuły, że w jeden dzień, ale jeśli jest to „cegła" i ma 700 stron, to nawet dłużej.- Tytuł książki, z którego jesteś najbardziej dumny?- „Omeros" Derecka Walcotta. To wielki poemat epicki pisany heksametrem. Niestety, nie ma polskiego tłumaczenia.- Dlaczego warto jest inwestować czas w swoją naukę? Nie lepiej spędzać popołudnia ze znajomymi?- U mnie książki, owszem, są centralnym punktem życia, ale potrafię wyjść ze znajomymi trzy razy w tygodniu na piwo i wrócić do domu w stanie niegodnym olimpijczyka.- Przez to, że siedzisz nad książkami rodzice czy dziadkowie „nie tracą" syna i wnuka?- Rodzice są dla mnie kotwicą, która trzyma mnie przy ziemi. Próbują mnie namówić, bym zrobił jakieś certyfikaty lub poszedł na studia, które dadzą dobry zawód. To jest potrzebne. I tak życie skończy się śmiercią. Czy osiągnę sukces czy nie, w ogólnym rozrachunku nie ma żadnego znaczenia.- Na co przeznaczysz stypendium?- Pewnie roztrwonię. Na piwo, kino i książki. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto