Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Każdy kulturalny Polak powinien znać nazwisko twórcy Słownika Języka Polskiego: S.B.Linde.

Szambelan Lubuski
Szambelan Lubuski
ralaenin/sxc.hu
Kazimierz Nitsch, wysokiej klasy autorytet ze środowiska językoznawców, mówił, że każdy kulturalny Polak powinien pamiętać daty 1807- 1814 . W tych latach ukazało się dzieło o epokowym znaczeniu „Słownik języka polskiego", który opracował .

Ciekawe, że tak światła postać nie znalazła się w spisie obydwu tomów „Historii Zielonej Góry" opracowanej przez doborowy zespół naukowców, skupionych przy Uniwersytecie Zielonogórskim. Na szczęście jest Janusz Koniusz.
Ad rem. Samuel Bogumił Linde, urodził się w 1771 roku, w polskim Toruniu jako potomek Szweda (ślusarza) i Niemki (z rzemieślniczej rodziny kamieniarzy.. Rodzina ewangelicka, z wymagań religijnych pracowita ale skromna, jednak wielodzietna. Samuel starał się, wykazywał pracowitość i zdolności, które zapewniły mu stypendia, ułatwiając kształcenie się.
Linde, dla którego macierzystym językiem był niemiecki, objął stanowisko lektora języka polskiego na Uniwersytecie w Lipsku. Zaczął intensywnie studiować język, którego miał nauczać. Dla ćwiczeń przełożył na niemiecki „Powrót posła" Juliana Ursyna Niemcewicza.
Linde poznał osobiście Niemcewicza, obydwu słynnych Potockich, Kołłątaja, Dmochowskiego i Tadeusza Kościuszkę, od których wiele się nauczył, oczywiście w znajomości języka polskiego.
Na tereny polskie wrócił Samuel Linde w 1794 r. Za radą Ignacego Potockiego i objął posadę bibliotekarza u Józefa Maksymiliana Ossolińskiego. Uporządkował zbiory i można powiedzieć, że stał się ojcem chrzestnym „Ossolineum", które istnieje do dzisiaj, we Wrocławiu.
Wprawdzie zielonogórscy literaturoznawcy nie skojarzyli Lindego z przeszłością Zielonej Góry ale mam przesłanki do opisania dwukrotnego, kilkudniowego pobytu Samuela Bogumiła Lindego na naszym terenie.
Zafascynowała Go przygraniczna miejscowość Polnische Kessel (aktualnie Stary Kisielin) gdzie badał przemienność nazw użytkowych narzędzi w gospodarstwie chłopskim.
Zachwycając się winiarskim Grünbergiem zapewne szukał polsko-języcznych publikacji, o tym mieście. Nie doczekał się ale po latach, Biblioteka Ossolineum posiadła w swych zbiorach kilka książeczek autorstwa Polaka, zielonogórzanina Zdzisława Piotrowskiego - ale to temat na osobne opracowanioe.
* * *Cel mojego artykułu o Samuelu B. Linde to wykazanie, że nie tylko rdzenny etnicznie Polak ale i Szwed, Żyd jak również Niemiec może przyczynić się do wzbogacenia majątku intelektualnego Polski, jako narodu i państwa. Zaglądnijcie do Linde'go.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto