Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kicko. Ludzie cierpią na tym łuku

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Zakręt w podstargardzkim Kicku, na drodze wojewódzkiej 106, zniszczył zdrowie niejednego człowieka. Systematycznie dochodzi tam do wypadków. Ograniczanie prędkości jazdy niewiele daje.

O łuku drogi wojewódzkiej 106, na wysokości Kicka, stargardzcy kierowcy mogliby wiele opowiadać. Niejeden z nich albo sam uczestniczył tam w jakimś niebezpiecznym zdarzeniu, albo słyszał o nim od znajomych. Zakręt w pobliżu grabowskiego jeziora jest ostry i niebezpieczny. Sobotni wypadek, w którym ciężarówka zderzyła się z autokarem, nie był jedynym bardzo groźnym w tym miejscu w ostatnich latach. Już jakiś czas temu ograniczono tam dozwoloną prędkość jazdy do 50 km/h, zamontowano też spowalniacze ruchu na jezdni. Te ostatnie jednak zniknęły. Pozostały znaki drogowe o ograniczeniu prędkości. Samochody jednak ciągle tam się rozbijają. W lipcu 2010 roku czołowo zderzyły się peugeot partner i volkswagen jetta. Jadący w stronę Stargardu kierowca vw na łuku drogi stracił panowanie nad autem i zjechał na przeciwny pas. Poszkodowanych zostało sześć osób. We wrześniu 2011 roku na łuku drogi w Kicku zderzyły się dwie ciężarówki. W tym przypadku także na przeciwny pas ruchu zjechał pojazd jadący w kierunku Stargardu. A konkretnie, jego przyczepa, która wbiła się w kabinę nadjeżdżającej ciężarówki. Ucierpiał kierowca tego ostatniego pojazdu. W minioną sobotę zderzyły się ciężarówka i autokar pełen ludzi. I w tym przypadku to pojazd jadący w stronę Stargardu nie zmieścił się na swoim pasie ruchu. Poważniej rannych zostało 25 osób z autobusu.- Książkę można napisać o wypadkach na tym łuku drogi - mówi Andrzej Paczkowski, mieszkaniec Kicka, który jako jeden z pierwszych ruszył w sobotę na ratunek poszkodowanym w wypadku autokaru. - Tam ciągle dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń. Tylko słychać pisk opon przy gwałtownym hamowaniu albo huk uderzenia jak się ktoś zderzył. Mniejsze kolizje to tam codzienność.Po sobotnim wypadku, prowadzący postępowanie w jego sprawie prokuratorzy rozważają wprowadzenie kolejnego ograniczenia prędkości jazdy.- Być może wystąpimy do zarządcy drogi o umieszczenie znaków drogowych ograniczających prędkość do 40 km/h - mówią prokuratorzy.Takie znaki postawiono tam kilka godzin po sobotnim wypadku, ze względu na pozostałe na jezdni ślady po akcji ratunkowej. Nie wiadomo czy pozostaną na stałe. Pan Andrzej nie wierzy, że samo ograniczanie prędkości pomoże.- W naszym kraju kierowcy pędzą, a nie normalnie jeżdżą - uważa mieszkaniec Kicka. - Chyba tylko zrobienie wysepki mogłoby tu pomóc, bo ona rzeczywiście zmusiłaby kierowców do zwolnienia.Kierowcy podkreślają, że zakręt w Kicku nie jest bezpieczny. Wydaje się być łagodny, a nagle staje się ostry. W sobotnim wypadku w tym miejscu poważniej rannych zostało 25 osób.Fot. Grzegorz Drążek 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto