Obwodnica Marek miała być otwarta w lipcu, potem we wrześniu, a ostatni termin wyznaczono na listopad. Jeden z wykonawców nie wyrobił się. Strona rządząca, która zleca inwestycję, kolejny raz przekłada termin oddania inwestycji. Tym razem w ministerstwie kończy się cierpliwość. Także z tego względu, że jest już miesiąc po oficjalnym terminie zakończenia prac.
– Ministerstwo postawiło firmie Salini, wykonawcy jednego z fragmentów Obwodnicy Marek, ultimatum. Jeśli do 15 grudnia br. kierowcy nie będą mogli pojechać tą drogą to będą wyciągnięte konsekwencje. Możliwe jest nawet zerwanie kontraktu – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa Szymon Huptyś.
To właśnie firma Salini ma największe problemy z ukończeniem drogi ekspresowej. Budujący drugi odcinek Astaldi zakończył już prace. Droga może zostać jednak uruchomiona dopiero to ukończeniu obu odcinków. Jeżeli Salini nie zdąży otworzyć obwodnicy Marek do połowy grudnia, drogę przejmie GDDKiA, która będzie kończyć własnym sumptem. Drogowcy zapowiadają, że wyrobiliby się prawdopodobnie jeszcze do końca roku.
Obwodnica Marek to część drogi ekspresowej nr S8. "Trzypasmówka" zacznie się przy węźle Marki (tam, gdzie kończy się poprzedni odcinek) i będzie biegła aż do Radzymina. W sumie powstanie 15 km nowej drogi. Podzielono go na dwa odcinki. Pierwszy - 8 km - do węzła Kobyłka za 331,6 mln zł buduje Salini. Drugi, już ukończony, tworzy Astaldi. Nieco ponad 7 km kosztowało 405,9 mln zł.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?