Do wypadku doszło w czwartek około godz. 17 na wysokości ul. Sanguszki na Nowym Mieście, między mostem Śląsko-Dąbrowskim a mostem Gdańskim. Auto nie zatonęło, zaryło maską tuż przy brzegu. Kierowcy nic się nie stało, na brzeg wyszedł bez szwanku.
Na miejscu natychmiast pojawiła się policyjna motorówka z komisariatu rzecznego. Subaru z rzeki wyciągnął specjalny 50-tonowy dźwig straży pożarnej. Akcja trwała ponad godzinę i zgromadziła tłumy gapiów.
Według świadków impreza jechała z dużą prędkością i to prawdziwy cud, że nie doszło do kolizji z innym samochodem. Przyczyny wypadku i zasłabnięcia kierowcy zbadają policyjni dochodzeniowcy.
Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?