Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kładka prowadząca na peron zamknięta, właściciela brak

redakcja
redakcja
Kuriozalna sytuacja przy dworcu kolejowym. Mieszkańcy chodzą po torach, bo nikt nie zapewnił bezpiecznego przejścia.

Po wielu miesiącach negocjacji i ustaleń w Ostrowcu Świętokrzyskim powstało bezpieczne przejście przez tory kolejowe na ulicy Sandomierskiej bocznej. Tymczasem kilka kilometrów dalej, zamknięta została kładka, prowadząca na peron kolejowy. Mieszkańcy znów chodzą przez tory.ZAMKNIĘTE, BO NIEBEZPIECZNEBezpieczeństwo ludzi to argument podnoszony najczęściej podczas dyskusji z władzami Polskich Linii Kolejowych, które po budowie najnowszego odcinka ulicy Zagłoby, zabroniły przechodzenia przez tory na ulicach Sandomierskiej bocznej i Mostowej. Wzbudziło to ogromne niezadowolenie mieszkańców, którzy aby przedostać się na drugą stronę, musieliby nadrabiać kilka kilometrów. Przez wiele miesięcy chodzili więc nielegalnie, przez tory licząc na to, że nikomu krzywda się nie stanie.Udało się w końcu dojść do porozumienia z zarządcą torów w przypadku obu przejść. To prowadzące na ulicę Sandomierską, wybudowane za pieniądze z budżetu miasta, jest już gotowe. Labirynt barierek nie jest może wygodny, ale też nie aż tak uciążliwy, by się do niego nie przyzwyczaić. Korzystający z niego od kilku dni piesi i rowerzyści, mogą czuć się bezpieczni.NIE MA KŁADKI ANI PRZEJŚCIADo kuriozalnej sytuacji doszło jednak kilka kilometrów dalej, w sąsiedztwie nieczynnego dworca kolejowego. Jedyna bezpieczna droga na peron została zamknięta przez nadzór budowlany. Stan nie remontowanej od lat kładki jest fatalny i zagraża każdemu, kto na nią wejdzie. Zarządca obiektu został zobowiązany do jej wyremontowania w ciągu trzech miesięcy. Nie zrobiono tego, więc obiekt został zamknięty.Na efekty długo czekać nie trzeba było. Udający się na peron, aby się tam dostać przechodzą przez tory, gdyż najbliższe bezpieczne przejście jest kilometr dalej.Odpowiedzialnych za tę sytuację próżno szukać. W Urzędzie Miasta poinformowano nas, że kładka nie jest własnością miasta i skierowano do spółki Polskie Koleje Państwowe. Tam też jednak właścicieli nie ma.- Polskie Koleje Państwowe nie są właścicielem tej kładki, chociaż faktycznie to do nas skierowano pismo z nadzoru budowlanego – mówi Aleksandra Dąbek, rzecznik prasowy spółki. – Obiekt ma nieuregulowany stan prawny, dlatego w najbliższym czasie chcemy doprowadzić do spotkania z przedstawicielami władz miasta oraz Polskich Linii Kolejowych i wyjaśnić tę kwestię. Póki co wykonamy niezbędny remont.Prace zabezpieczające mają się rozpocząć w czwartek. Polskie Koleje Państwowe zwrócą się też do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o jak najszybsze dopuszczenie kładki do ruchu pieszegoAnna ŚLEDZIŃ[email protected] 

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto