- Mam trochę dość tego systemu. W zeszłym roku, kiedy wszystko działało na zapięcia nie było tylu problemów. Zdarzało mi się składać reklamację, ale w tym roku wyjęcie roweru z elektrozamka graniczy z cudem - mówi Dominika użytkowniczka rowerów miejskich. Podobne głosy, okraszone do tego przekleństwami, dobiegają od innych użytkowników przy jednej z śródmiejskich stacji roweru miejskiego. - Najbardziej słyszalni są ci niezadowoleni. Ci którzy są zadowoleni rzadko o tym mówią - stwierdza Igor Krajnow, rzecznik ZTM. - Wystarczy jednak spojrzeć na stacje, prawie wszystkie stoją puste w ciągu dnia. To znaczy, że te rowery jeżdżą, zresztą widać ich bardzo dużo na ulicach - stwierdza Krajnow. Trudno nie przyznać racji.
Testujemy więc system. Na jednej na rogu Stawki i Jana Pawła stoją dwa rowery. Mamy login, wpisujemy kod. Pojawia się informacja "Rower jest serwisowany". Drugi rower mimo charakterystycznego "piknięcia" nie wyjeżdża z elektrozamka. Przy pobliskiej stacji na rogu Anielewicza i Jana Pawła stoi tylko jeden rower. Wpisujemy login i kod. Roweru nie udaje się wyciągnąć. Na szczęście tuż obok są autobusy. - Zgłoszeń o usterkach mamy coraz mniej. Mailowo przychodzi ich może kilka tygodniowo. Wcześniej było o wiele, wiele więcej - mówi Igor Krajnow. - Jeśli wszystko robi się tak jak trzeba, to znaczy od razu po wprowadzeniu numeru roweru i zatwierdzeniu operacji wyjmuje się rower z elektrozamka, nie powinno być kłopotów. Należy też pamiętać o tym by skończonej przejażdżce nie przypinać roweru linką, a wstawić go jedynie do elektrozamka. – stwierdza Krajnow.
Tego dnia próbujemy wypożyczyć rowery jeszcze kilka razy. Wieczorem w stojaku w pobliżu Foksa stoją dwa rowery. Po wpisaniu kodu okazuje się, że jeden z nich jest serwisowany. Drugi, po dłuższej szarpaninie udaje się wyciągnąć. Chcemy wypożyczyć jeszcze jeden rower, w pobliżu Nowego Światu. W stojaku jest 5 rowerów. Przed nami zirytowany mężczyzna próbuje wyciągnąć jeden z nich. Nam udaje się za trzecim razem. Mężczyzna zostaje i próbuje dalej. - Rozwiązanie w Veturilo dopiero w tym roku ruszyło – tłumaczy Krajnow. Warto przypomnieć, że system ruszył z miesięcznym opóźnieniem, wydaje się więc, że był czas na testy. - Kiedy pojawiają się usterki, operator systemu bieżąco je usuwa – zapewnia Krajnow.
- Krótko mówiąc w tym roku z Veturilo jest kicha - mówi Rafał Muszczynko z Zielonego Mazowsza, ekspert od tematyki rowerowej i publicznego transportu. - Moim prywatnym zdaniem, Nextbike, operator Veturilo po prostu nie poradził sobie z elektrozamkami - ocenia Muszczynko. - Trzeba jednak pamiętać, że Veturilo jest sukcesem. W jakiejś części pewnie dlatego są te kłopoty. Warszawiacy bardzo polubili ten system. Szkoda jednak, żeby ten sukces pogrzebano - podsumowuje Muszczynko.
Polecamy: | |||
Burn Selector Festival | URSYNALIA 2013 | Temat Rzeka nad Wisłą | Noc Muzeów 2013 Warszawa |
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?