Kobylanka. W wypadku zginęło dwoje młodych ludzi

Do tragedii doszło w nocy z czwartku na piątek, o godzinie 1.20. Na obwodnicy Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa, która jest częścią krajowej dziesiątki, zderzyły się czołowo volkswagen passat i opel omega. Kierowca i pasażer tego pierwszego auta zginęli. To młodzi mieszkańcy Stargardu, którzy jechali w stronę swojego miasta. Mieli 23 i 28 lat. Auto, którym jechali, nagle zjechało na przeciwny pas ruchu i uderzyło w opla. Później jeszcze koziołkowało i zatrzymało się na dachu na środku drogi. Strażacy ze stargardzkiej komendy, którzy przybyli na miejsce wypadku, za pomocą specjalistycznego sprzętu wydobyli ze środka kierowcę i pasażera. Lekarz pogotowia ratunkowego w obu przypadkach stwierdził zgon. Kierowcę drugiego samochodu, który po zderzeniu zatrzymał się około 150 metrów od volkswagena, w ciężkim stanie przetransportowano do szpitala w Szczecinie Zdunowie. 52-letni obywatel Niemiec miał między innymi połamane nogi i miednicę. Krótko po zdarzeniu pojawiła się informacja, że oplem jechała jeszcze jedna osoba. Miał to powiedzieć ratownikom kierowca. Policjanci i strażacy rozpoczęli poszukiwania. Policyjny pies nie podjął tropu. Strażacy, których było ponad dwudziestu, przeszukali teren w okolicy.
– Strażacy przeszukali teren o powierzchni około kilometra kwadratowego – mówi kpt. Sławomir Łagonda, zastępca komendanta stargardzkiej straży pożarnej. – Poszukiwania były ciężkie, bo teren w sąsiedztwie miejsca wypadku jest podmokły, jest tam dużo różnych rowów. Nikogo nie odnaleziono.
To kolejne tragiczne zdarzenie na obwodnicy Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa. Niemal w tym samym miejscu, we wrześniu 2009 roku w wypadku zginął kierowca auta osobowego, które jadąc w stronę Szczecina nagle zjechało na przeciwny pas i zderzyło się z ciężarówką.