Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny koncert u Grzech...a - Franky Furbo + Anathomia

Bronicky
Bronicky
Bronicky
Trzeci koncert z cyklu Art Of Underground odbędzie się w najbliższą sobotę w barze Grzech...a. Zagrają zielonogórski Franky Furbo oraz Anathomia ze Świebodzina

Niezwykle rockowe brzmienie Anathomii w połączeniu z syntetycznym Disco Rockowym brzmieniem Franky Furbo, to mieszanka na którą warto przyjść
Info o zespołach pochodzi ze stron internetowych kapel:Franky Furbo: http://myspace.com/frankyfurboZespół Franky Furbo powstał późnym latem 1988 roku. Wówczas to czterech absolwentów Zaocznej Szkoły Zawodowej w Ciemnicach zdecydowało się założyć młodzieżowy zespół muzyczny. Śmiały projekt miał postawiony konkretny cel: zdobyć dziewczęta, pieniądze oraz udokumentować proces resocjalizacyjny najbardziej niesfornego członka zespołu – Puty. „Wesoła gromadka", „Przyjaciele 14-latek"– tak wówczas opisywała lokalna prasa znany nam zespół. Boy from Heaven wspomina: „... były to całkiem fajne czasy, jeździliśmy po okolicy i r****** wszystko co się da...". Przełomowym momentem w historii grupy był rok 1992, kiedy to znany biznesmen niejasnego pochodzenia Stanisław Stan Tymiński zaprosił chłopców do Boliwii, gdzie obok sezonowej pracy wakacyjnej (prace związane z produkcją popularnego środka odurzającego) zespół dał jeden występ z okazji 60-tych urodzin lokalnego barona Ernesta De Juan Zozzi. W 1995 roku Franky Furbo znany był już jako zespół niestroniący od „białego paliwa", alkoholu, najbardziej zdegenerowanych w swej profesji prostytutek oraz pokaźnej kolekcji kamyków - jednym słowem dobrej zabawy. Rok 1996 przyniósł kolejne hity Boliwijskich stacji radiowych – „Przyjaciel Papy", „Program Ochrony Księżniczek", „Pin-doll" (tłum.red.). W 2001 roku po złamaniu chyba każdego paragrafu, licznych listach gończych FBI, zajętego 4 miejsca na liście ściganych INTERPOLU oraz pierwszego miejsca w sprowadzaniu z Meksyku „małych księżniczek", zespół musiał uciekać z kraju. Z otwartymi ramionami uciekinierów przyjął rodak – ojciec Tadeusz w niedalekiej Argentynie. Tam pod jego czujnym okiem, w towarzystwie byłych hitlerowców, polskich biznesmenów oraz innych szumowin tego świata zespół przeszedł duchową odmianę. Magnum wspomina „... ojciec Tadeusz naprawdę nam pomógł, zrozumieliśmy swoje błędy, pozbyliśmy się tych brudnych pieniędzy... chcieliśmy wrócić do kraju". I tak się stało. Po dwuletnim okresie powrotu (bez pieniędzy, środków do życia, złapaniu wszelkiej zarazy i amputacji nosa Puty) nasi bohaterowie trafili do Zielonej Góry. Aby dojść do formy sprzed kilku lat artyści przeszli szereg badań, rehabilitacji oraz wizyt w najlepszych w kraju ośrodkach dla umysłowo i nerwowo chorych. Jeden z lekarzy wspomina: „to bardzo wrażliwi, młodzi ludzie (...), niespokojni duchem romantycy". Odpicowany, bez większych nałogów i wyroków Franky Furbo wraz z rokiem 2010 rusza na kolejny podbój kraju. Dziewczęta, zły wilk ruszył...Anathomia: http://myspace.com/anathomiaRok 2008. Zdawałoby się, że życie w Świebodzinie się gwałtownie skończyło. Okazało się, że pozostały dwa osobniki, które dzięki szybkiej interwencji muzycznej można przywrócić do życia. Godziny reanimacji, nowe dawki dźwiękowej adrenaliny w żyłach i oto Rafik i Jaca budzą się ze śpiączki otwierając nowe oczy na stary świat. „O tak stary uciekamy dziś wieczorem ze szpitala tylnym wyjściem bo browara bym się napił" – rzekł jeden z nich. Uciekając podążyli do pewnego pałacu, gdzie znaleźli trzeciego kompana swojej podróży. Hidden porzuca (podobno) ćpanie na rzecz picia. Jest fajnie ale pozostaje niedosyt. +48 697 ... ... telefon dzwoni. - Jak masz na imię? - Łukasz. - A chcesz z nami pic ? - No co za głupie pytanie! Pewnie, że chcę. - To gdzie się spotkamy? - Za pięć minut będę pod Tesco. Pomimo że wszystkie chipsy smakują tak samo to jednak nowy kumpel dotrzymuje słowa i dołącza się do poprzedniego trio. Chłopcy pili wszędzie: Świebodzin, ZG, Łagów Lubuski... - Ej ja też chcę z Wami pić – krzyknął ktoś z tłumu. Możesz z nami pić ale pod jednym warunkiem. Musisz mieć co najmniej dwa nałogi, musisz z nami raz w roku na pielgrzymkę chodzić i posiadać Line 6 Spider II. O fuck!!! No ok, da się zrobić – rzekł Żeton.
Kończąc tą bajkowo – liryczną opowieść mam zaszczyt przedstawić Państwu kapelę ANATHOMIA. „Jak najwięcej grać, grać gdzie się da tworzyć dziwnie i to co się podoba. Jeść niemyte warzywa i popijać mlekiem, ganiać psy, a przed kotami uciekać. Latać samolotami bez uprawnień ale z kartą rowerową jeździć koniecznie – tak wszystko to ma sens gdy robimy to razem. To my - Rock & Roll forever!!! ..

* * *
Zobacz nas na facebooku: 
strona portalu Moje Miasto Zielona Góra
strona bezpłatnego tygodnika miejskiego MM Moje Miasto Zielona Góra

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto