Komenda Wojewódzka Policji będzie jak nowa

Przeprowadzka tak po prawdzie ciągle trwa i na dobre zakończy się w czerwcu. W odremontowanym budynku przy ul. Kwiatowej, gdzie przeniósł się komisariat, cały czas pachnie farbą, ale większą część robót jest skończona. Przynajmniej w części, w której przyjmuje się interesantów.
 
Nie wchodzisz w kraty

Baraki przy Brackiej miały być chwilową siedzibą. Ale - jako że prowizorki są najtrwalsze - mundurowi pracowali tam od 1991 r. do teraz! Jak człowiek przychodził tam po pomoc, na dzień dobry wchodził prosto w... zakratowane okno dyżurki.
 
Teraz wita go potężny hol w jasnych kolorach, a na wprost, zamiast kraty, czeka na niego oszklona dyżurka z Elżbietą Januszewską za stolikiem. Przy Brackiej przepracowała 10 lat. Pytamy o różnicę. Wzdycha i mówi: - Jak między niebem za ziemią. Choć najważniejsze, że nie kapie mi już na głowę - uśmiecha się.
 
Komendant Dariusz Najdel też się uśmiecha. - Przy Brackiej było fatalnie. Jedna ubikacja, wilgoć, straszny smród, ciasnota, fatalne warunki socjalne, nie było np. pryszniców, a szafki pamiętały lata 60. Tutaj jest XXI wiek. I nie chodzi tylko o nas, ale też o petentów - mówi. Potem robimy z nim rundkę po pokojach. Pachną nowością. Policjanci pytani o Bracką tylko się znacząco uśmiechają. Potem zwiedzamy szatnię, łazienkę, ubikacje. Nowiutkie, eleganckie.
 
Policjant też człowiek

Przebudowa policyjnego kompleksu przy ul. Kwiatowej (remont dwóch bloków, dobudowa łącznika) kosztowała ponad 20 mln zł. - Dużo, ale powiem panu tak: policjant też człowiek. Nie byłem na Brackiej, ale skoro to było z dykty i blachy pobudowane, to szkoda gadać - mówi Kazimierz Morawiak z centrum.

Dopytuje, co w takim razie będzie ,,z policją z Obotryckiej’’. Sprawdzamy. W sypiącym się budynku, który przypomina zapuszczony pustostan, od lat mieści się I komisariat. Tam warunki są niemal takie same, jak były przy Brackiej. Czy, kiedy i gdzie on się przeprowadzi?
 
Na te pytania nikt nie był w stanie odpowiedzieć.