- To nie jest żaden konflikt. Kiedyś to były konflikty, choćby za czasów, gdy ostatnio byłem trenerem Startu albo gdy w latach 90. walczyliśmy o ekstraklasę. Pamiętam, jak straszliwie żarli się Paweł Kosior z Dusanem Radoviciem. Powód był ten sam co teraz. Kosior miał pretensje, że nie dostaje podań - opowiada Arkadiusz Czarnecki, były trener Startu. - Sytuacje były identyczne, ale natężenie kłótni zupełnie inne. Teraz to jest błahostka i nie ma co o niej mówić. To wewnętrzna sprawa drużyny i na pewno źle się stało, że ujrzała światło dzienne. Do tego w ogóle nie powinno dojść, bo to nie są rzeczy na forum publiczne. Nie powinniśmy psuć atmosfery. W końcu jest drużyna, która może coś zdziałać i są realia do tego, aby osiągnąć wynik. Dlatego nie ma co tego rozdmuchiwać - dodaje Czarnecki.
Za czasów Czarneckiego zawodnicy nie kłócili się między sobą, ale chyba bardziej ze względu na to, że zawiązali komitywę przeciw niemu, doprowadzając w końcu do jego zwolnienia.
Gdy trenerem był Piotr Karolak (w tamtym sezonie), niesnasek było więcej. - Kiedyś Paweł Kowalski z Olkiem Rakiem chcieli się bić i o mało co nie skoczyli sobie do gardeł. Ale szybko wyjaśniliśmy sobie tę sytuację i chłopaki podali sobie ręce. Tak właśnie budowaliśmy atmosferę - przekonuje Karolak. - Trudno mi komentować obecną sytuację w Starcie, bo byłem jedynie na dwóch jego meczach. Ale słyszałem plotki o kłótni, choć nie znam szczegółów. Myślę jednak, że Dominik (Derwisz - dop. red.) jest w stanie i powinien się z tym problemem uporać. Szybka reakcja przy zaostrzeniu sytuacji to najlepszy sposób rozwiązania - dodaje Karolak.
Skąd w ogóle wziął się problem? - Myślę, że na barki Tomka spadła za duża odpowiedzialność. Wszyscy zbyt wiele od niego oczekują. To już nie jest ten sam sport co kiedyś i Celej nie może przez 40 mi-nut ciągnąć wyniku. Owszem, może być liderem, ale to nie oznacza, że ma zdobywać wszystkie punkty - przekonuje Czarnecki. - Mam nadzieję, że Start wróci do wygrywania. Byłem w tym roku na jego dwóch meczach i mi się ta drużyna podobała - uśmiecha się trener.
- Gra Startu wygląda nieźle i aż szkoda, że coś się popsuło. Jeśli coś jest na rzeczy, trzeba to natychmiast wyjaśnić - dodaje Karolak.
Jak to było z trenerami Arkadiuszem Czarneckim i Piotrem Karolakiem
Obaj szkoleniowcy rozstali się ze Startem w nie do końca jasnych okolicznościach. Czarnecki, który miał wprowadzić w drużynie nową jakość, po kilku porażkach z rzędu spotkał się z buntem zawodników i został przez prezesa Witolda Czarneckiego zwolniony. Trener oskarżył szefa klubu o brak konsekwencji, uleganie presji graczy oraz brak profesjonalizmu. Samym graczom natomiast zarzucił lenistwo i lekceważące podejście do gry i treningów. Prezes z kolei miał pretensje do szkoleniowca o to, że winę za swoje błędy zrzuca na innych. Trener Karolak, który rok później wprowadził Start do pierwszej ligi, odszedł w letniej przerwie sam, po tym jak zarząd wyznaczył Dominika Derwisza na jego asystenta. Karolak nie zgadzał się z tą decyzją, desygnując do tej roli Pawła Urbańskiego, nomen omen... byłego asystenta trenera Czarneckiego. Po krótko trwających negocjacjach Karolak uległ włodarzom i ustąpił ze swojego stanowiska.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?