Konserwator zabytków: Krzyż burzy harmonię Pałacu Namiestnikowskiego

W czwartek gruchnęła wiadomość, że stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka, nie zgadza się na jakąkolwiek tablicę, pomnik czy miejsce pamięci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem w obrębie Pałacu Prezydenckiego. Chętnie powielane przez media wyrażenia zawarte w piśmie przesłanym przez konserwator ministrowi miały jednak niewiele związku z prawdą.

Pozwolenie na krzyż

Jak tłumaczył na wczorajszej konferencji Artur Zbiegieni, zastępca Nekandy-Trepki, przesłane do ministra pismo dotyczy obecnej sytuacji pod Pałacem Prezydenckim. - Umieszczenie na zewnętrznej części dziedzińca Pałacu pamiątkowego krzyża i plansz wystawowych upamiętniających tragiczną śmierć prezydenta RP w katastrofie lotniczej miało miejsce bez stosownego zezwolenia - napisała konserwator.

Zaznaczyła jednak, że żadne konsekwencje pieniężne, ani procesowe nikomu nie grożą, ponieważ traktuje tę instalację jako: "Działanie tymczasowe, podyktowane wyjątkową sytuacją". Stołeczny konserwator, zwraca też uwagę, że instalacja w obecnej formie, czyli krzyż i wystawa zdjęć nie może trwale pozostać przed pałacem prezydenckim.

Krzyż smoleński 5 sierpnia wyruszy z pielgrzymami

- Wprowadzanie nowych elementów w tak uporządkowany i utrwalony układ wpłynęłoby na jego wartości zabytkowe, zaburzając klasycystyczny charakter założenia pałacowego. Naruszone zostałyby wzajemne relacje przestrzenne zabudowy pałacu, dziedzińca, także bryły i skali pomnika Józefa Poniatowskiego - pisze konserwator.

Wszystkie te uwagi odnoszą się jednak do stanu obecnego, czyli stojącego tam krzyża i wystawy zdjęć - tłumaczy tymczasem Zbiegieni. Oznacza to, że konserwator nie wyklucza umieszczenia przed pałacem tablicy pamiątkowej, czy innej formy upamiętnienia tragicznie zmarłych osób. Przypomina jednak, że to, w jakiej formie pojawi się tam miejsce pamięci, powinno zostać skonsultowane z urzędem odpowiedzialnym za dobro zabytków. Nie może w żaden sposób konkurować z obecnymi elementami zabudowy pałacu Namiestnikowskiego. 

Zobacz także:
Krzyż smoleński dzieli warszawiaków