Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjna budowa parkingu na dębickim osiedlu

Redakcja
Część mieszkańców oburza się, że spółdzielnia dokłada do miejskiej inwestycji.

- Na osiedlu trwa budowa parkingu. Podobno sporą część tych robót finansuje spółdzielnia mieszkaniowa, do której należymy. Dlaczego z naszych pieniędzy przeprowadza się miejskie inwestycje? Zajmijcie się sprawą, bo nikt nie pytał nas o zdanie! – zadzwonili do Nowin mieszkańcy ul. Witosa.Naszym rozmówcom (imiona i nazwiska do wiadomości red.) nie podobał się również fakt, że na placu budowy nie umieszczono żadnej tablicy informującej o zakresie wykonywanych prac i terminie ich zakończenia. – Nie wiemy nawet, ile dokładnie pieniędzy dała miastu nasza spółdzielnia – nie kryła zdenerwowania jedna z mieszkanek.Spółdzielnia daje więcej niż miasto- Spółdzielnia Mieszkaniowa Igloopol zaoferowała miastu swój udział w inwestycji w wysokości 100 tys. zł. Ratusz przekazał już ok. 64 tys. zł. Dołożymy jeszcze 31 tys. zł – podlicza Jerzy Gągała, wiceburmistrz Dębicy. – Za te pieniądze ma powstać ok. 100 metrów bieżących parkingu. Do końca września powinno być gotowe 70-80 m. Reszta w późniejszym terminie.Gągała podkreśla, że spółdzielnia, na podstawie uchwały jej zarządu, sama zwróciła się z propozycją współfinansowania budowy osiedlowego parkingu. Wiceburmistrz uważa, że wspólne działanie SM i Urzędu Miejskiego nie powinno budzić oburzenia mieszkańców. – Bez współpracy z SM miasto samodzielnie byłoby w stanie wykonać zaledwie ok. 20 m parkingu. A przecież potrzeby członków spółdzielni w tym względzie są znacznie większe – ocenia.Prezes Boratyn: to było jedyne wyjście- Spółdzielnia dołożyła aż 100 tys. zł? Nie przypuszczaliśmy, że chodzi o taką ogromną sumę. Jak mogli nie zapytać nas o zdanie? – nie kryją zdenerwowania nasi rozmówcy, kilku członków SM Igloopol.O sprawę zapytaliśmy prezesa spółdzielni. – Staraliśmy się już od lat, żeby miasto rozpoczęło inwestycję. Nasz finansowy udział to było jedyne wyjście, aby powstały nowe miejsca parkingowe, których od dawna domagają się mieszkańcy – mówił Nowinom w piątek Stanisław Boratyn.Prezes nie chciał jednak przez telefon udzielić więcej informacji. Tłumacząc się licznymi obowiązkami w pracy, odmówił również spotkania z nami. Stanisław Boratyn zastrzegł, że w poniedziałek także nie znajdzie czasu. Prosił o telefon w ciągu najbliższych dni. Do tematu wrócimy.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto