Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Warszawie. Miasto liczyło na renesans Veturilo w dobie epidemii. Rząd blokuje miejskie wypożyczalnie rowerów

Kacper Komaiszko
Kacper Komaiszko
fot. Damian Kujawa
Czy rowery miejskie Veturilo zyskają na popularności w dobie epidemii? Pojawiają się głosy, że rower jest obecnie bardzo bezpiecznym środkiem transportu. W odróżnieniu od komunikacji publicznej nie naraża nas na bliski kontakt z innymi osobami, pozostaje więc transportem indywidualnym, a w przeciwieństwie do aut - nie emituje spalin. Co więcej, przedsiębiorstwa oferujące bardzo popularną usługę wynajmu hulajnóg elektrycznych, na czas epidemii koronawirusa usunęły swoje pojazdy z ulic Warszawy, uniemożliwiając tym samym wybór e-hulajnogi "na minuty" jako środka lokomocji. Czy to wystarczające argumenty za tym, by Veturilo wróciło do łask? Choć mocno liczył na to miejski urzędnik rowerowy, złudzeń pozbawił nas polski rząd, który wydał właśnie zakaz korzystania z takich wypożyczalni. Szczegóły w artykule poniżej.

Dyskusję w temacie popularności rowerów miejskich w dobie epidemii zainicjował Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i pełnomocnik prezydenta m.st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej. Jak zauważa - w związku z koronawirusem na ulicach Warszawy jest pusto, zniknęły także e-hulajnogi "na minuty". - Rower, przede wszystkim własny, ale nie tylko, to bardzo dobry środek transportu na te trudne czasy - głosi Puchalski.

Czy na pewno tak jest? Oczywiście trzeba zdać sobie sprawę z korzyści, jakie płyną z podróżowania rowerem. Poprawa sprawności fizycznej czy brak emisji spalin, a teraz jeszcze dobra alternatywa dla transportu zbiorowego - to pierwsze argumenty, jakie przychodzą na myśl. Należy jednak pamiętać o drugiej stronie medalu. Rower nie jest dla wszystkich. Nie zda egzaminu jako środek transportu dla osób starszych, schorowanych, niepełnosprawnych czy rodziców z maleńkimi dziećmi. Ponadto wbrew powszechnemu sloganowi sport to zdrowie, nie jestem przekonany, czy rower jest w stu procentach bezpiecznym pojazdem w okresie wczesnej wiosny. Aura bywa zmienna, i nawet w trakcie jednego dnia słońce może wychodzić na przemian z opadami śniegu. W obliczu takich warunków pogodowych, wystarcza jedna przejażdżka rowerem, zbyt lekkie odzienie, i mamy gotowy przepis na przeziębienie. A już lekkie obniżenie odporności może być teraz tragiczne w skutkach.

Poza tym, czy chwilowy brak e-hulajnóg faktycznie zadziała na korzyść i rosnącą popularność rowerów miejskich? Niekoniecznie. Należy zastanowić się, dlaczego operatorzy e-hulajnóg zebrali swoje pojazdy. Warszawiacy zostają w domach, więc popyt na usługę spada. Przy znikomej liczbie wypożyczeń utrzymywanie systemu mogło być zwyczajnie nieopłacalne. O to nie musi martwić się Veturilo, ponieważ do interesu dokłada samorząd, czyli podatnicy. W takim układzie prywatny operator bez względu na epidemię może liczyć na zarobek.

Higiena. Strach przed wirusem paraliżuje społeczeństwo. Maseczki i rękawiczki to teraz standardowe elementy naszego ubioru, a przy konieczności wyjścia z domu niezbędnym wyposażeniem jest żel antybakteryjny. Środki ostrożności - choć słuszne i potrzebne - mogą wprowadzić nas w swego rodzaju paranoję. Myślimy, aby tylko nie dotknąć klamki, aby nie jechać windą z innym sąsiadem, aby przypadkiem nie wylądować w zatłoczonym autobusie. Czy przy takiej spirali niepokoju i dezintegracji społecznej rower publiczny będzie budzić zaufanie? Jak zapewnia rowerowy pełnomocnik - newralgiczne elementy pojazdów jak kierownice i siodełka czy terminale służące do wypożyczenia jednośladu - są dezynfekowane. Nigdy jednak nie mamy pewności, kiedy faktycznie dany rower był poddany dezynfekcji oraz kto korzystał z niego wcześniej. To może zniechęcać.

Warto również wspomnieć, że w miastach takich jak Sosnowiec czy Katowice, opóźniono start sezonu miejskich rowerów, właśnie przez epidemię.

Entuzjazm rowerowego urzędnika wydaję się być więc nieco przesadzony. Epidemia koronawirusa nie zbawi nierentownego systemu rowerów miejskich, a rowery w żaden sposób nie są w stanie uchronić nas przed wirusem. Najwyższym środkiem bezpieczeństwa jest zwyczajne respektowanie narzucanych obostrzeń. Dlatego - jeśli możesz - #zostanwdomu.

Veto dla Veturilo

W momencie powstawania tego artykułu ostateczne veto dla Veturilo wydał polski rząd. W trakcie konferencji premiera Morawieciego dotyczącej nowych obostrzeń sanitarnych poinformowano o wprowadzeniu zakazu użytkowania rowerów miejskich. Jak dowiedzieliśmy się w stołecznym ratuszu - Warszawa będzie respektować to zalecenie i uniemożliwi użytkownikom korzystanie z usług wypożyczalni. Jak ta blokada będzie wyglądać w praktyce? W Zarządzie Dróg Miejskich trwają rozmowy z firmą Nextbike - operatorem systemu. Ostatecznie wyłączony system wypożyczeń, jednak rowery - przynajmniej początkowo - zostaną w stacjach dokujących. Zwiezienie całego sprzętu do magazynu byłoby w tej chwili ogromnym wyzwaniem logistycznym.

Zobaczcie też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto