Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lany poniedziałek w Warszawie na archiwalnych zdjęciach. Tak kiedyś wyglądał Śmigus-dyngus

Redakcja Warszawa
Redakcja Warszawa
Młodzież oblewa się nawzajem wodą w Poniedziałek Wielkanocny na Rynku Starego Miasta.
Młodzież oblewa się nawzajem wodą w Poniedziałek Wielkanocny na Rynku Starego Miasta. PAP/Marcin Wegner
Śmigus-dyngus na archiwalnych zdjęciach. Jak tzw. "lany poniedziałek" wyglądał w Warszawie 10, 20, 30, a nawet 80 lat temu? Ten album zdjęć wywoła wspomnienia u tych, którzy doskonale pamiętają czasy, gdy w Śmigus-dyngus wszyscy byli mokrzy i nawzajem polewali się wiadrami z wodą. Dziś lany poniedziałek jest już rzadkością, a tradycję tę częściej można spotkać jedynie w mniejszych społecznościach czy na wsiach.

Lany poniedziałek na starych zdjęciach

Jeszcze niedawno Poniedziałki Wielkanocne wyglądały tak, że woda lała się strumieniami z butelek i wiader. Nikt nikogo nie oszczędzał. Popularnych dzisiaj plastikowych pistoletów na wodę rzadko kto używał. Takich momentów już nie ma. Przez niektórych zwyczaj jest krytykowany ze względu na zanik pierwotnych tradycji. Z biegiem czasu oblewanie wodą stało się również do tego stopnia niebezpieczne, że służby porządkowe i prawnicy zaczęli interpretować to jako zakłócanie spokoju.

Młodzież oblewa się nawzajem wodą w Poniedziałek Wielkanocny na Rynku Starego Miasta.

Lany poniedziałek w Warszawie na archiwalnych zdjęciach. Tak...

Drugi dzień Wielkanocy, znany jako lany poniedziałek lub Śmigus-Dyngus, jest dniem radości i psot, zwłaszcza dla najmłodszych. Ten obyczaj oblewania wodą ma w Polsce bardzo długą tradycję. Kiedyś był symbolem atrakcyjności panny z sąsiedztwa, a jeszcze wcześniej polewano kobiety wodą, by były one bardziej atrakcyjne i płodne. Wiele się od tamtego czasu zmieniło.

Pewnym jest, że dyngus należy do prastarych zwyczajów, które miały związek z magią deszczową, która wiązała się z wiosennymi obchodami agrarnymi wielu ludów, a z drugiej z praktykami oczyszczającymi podczas obrzędów poświęconych zmarłym.

Jak kiedyś wyglądał lany poniedziałek?

Kiedyś istniały poradniki, w których można było wyczytać, w jaki sposób polewać damy, ku którym chciało startować się z zalotami, a jak dziewki, którymi chłopcy nie byli zainteresowani. To właśnie oblanie dziewczyny było wyróżnieniem jej wśród towarzyszek. Jeśli dziewczyna w lany poniedziałek nie została przez nikogo oblana, był to dla niej i całej rodziny, szczególnie we wsiach, powód do wstydu. Zwyczaj praktykowano zarówno na wsi, jak i w mieście.

Na wsiach płeć piękna była chwytana i oblewana pod studnią, a nawet wrzucana do sadzawki czy pobliskiej rzeczki. W wyższych sferach panowie spryskiwali panny pachnidłami z buteleczek.

Zmiany w tradycji na przestrzeni lat

Porównując lany poniedziałek sprzed ok. 30 lat z dzisiejszym, możemy zauważyć dużą zmianę. W ubiegłym wieku, szczególnie na wsiach, normalnym było jeżdżenie wozów strażackich, które oblewały przechodniów. Kiedy pogoda pozwalała, podjeżdżały nawet pod kościoły, by po mszy świętej zmoczyć nieco wychodzących ludzi. Również widok mokrych wiernych w kościele nie był niczym niezwykłym. Oblewanie wodą było dopuszczalne w każdej formie i w każdej ilości.

Dziś jednak należy się odrobinę hamować.
Za oblanie wodą osoby, która nie będzie tego chciała, może grozić mandat, a nawet sprawa w sądzie!

Osoba, która nie chce brać udziału w zabawie, może powołać się na paragraf o zakłócaniu spokoju i porządku publicznego lub naruszeniu nietykalności cielesnej. Dlatego, zanim oblejemy kogoś wodą, należy zapytać, czy nie ma nic przeciwko, bądź czy w kieszeniach nie posiada przedmiotów, które po kontakcie z wodą mogłyby być już nie do użycia.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto