Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legia - Lech finał Pucharu Polski 1:0. Legia z Pucharem, Stadion Narodowy w dymie [ZDJĘCIA z meczu]

Tomasz Dębek (AIP)
Finał Pucharu Polski. Legia Warszawa - Lech Poznań ZDJĘCIA
Finał Pucharu Polski. Legia Warszawa - Lech Poznań ZDJĘCIA Bartek Syta / Szymon Starnawski
Legia Warszawa - Lech Poznań finał Pucharu Polski. W poniedziałkowym finale Pucharu Polski Legia Warszawa pokonała - drugi raz z rzędu - Lecha Poznań. Jedyną bramkę spotkania zdobył w 69. minucie Aleksandar Prijović. Wspaniałą atmosferę piłkarskiego święta zepsuli kibice Kolejorza, którzy wielokrotnie przerywali mecz rzucaniem na boisko rac.

Legia - Lech finał Pucharu Polski - przemarsz kibiców na PGE Narodowy

Zobacz też:

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania każdy kto w poniedziałek przebywał w Warszawie mógł przekonać się, że z prestiżem rozgrywek o Puchar Polski wszystko jest w porządku. Tysiące kibiców Legii przemaszerowało spod stadionu przy ulicy Łazienkowskiej na PGE Narodowy.

Do stolicy przybyła też liczna grupa fanów Kolejorza. Wspaniałe widowisko na trybunach rozpoczęło się zanim sędzia gwizdnął po raz pierwszy. Efektowne oprawy (choć dym z rac unosił się nad stadionem jeszcze dobre kilkanaście minut), głośny doping, na trybunach m.in. prezydent Andrzej Duda, a na boisku dwie najlepsze drużyny poprzedniego sezonu... Dzięki takim finałom 2 maja spokojnie można było ogłosić świętem nie tylko polskiej flagi, ale też piłki nożnej.

Humory kibicom Wojskowych szybko mógł popsuć Szymon Pawłowski. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Arkadiusz Malarz wypiąstkował piłkę wprost pod nogi pomocnika Lecha, ten strzelił jednak w słupek. Legioniści szybko zrewanżowali się uderzeniem Nemanji Nikolicia, świetnie interweniował jednak Jasmin Burić. Wymiana ciosów trwała w najlepsze, blisko szczęścia był Marcin Kamiński, który znalazł się w polu karnym rywali po stałym fragmencie gry, ale stoper Lecha odchylił się zbyt mocno i przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Z upływem czasu gra się uspokoiła.

Drużyna Stanisława Czerczesowa częściej była przy piłce, Lech też miał jednak swoje momenty i groźnie kontrował. Świetną okazję miał Dawid Kownacki, który od linii środkowej pędził z piłką na bramkę osamotnionego Malarza. Dogonić go mógł tylko nabiegający z boku Michał Pazdan. Obrońca reprezentacji Polski spisał się bardzo dobrze, blokując rywala, który nie zdołał wywalczyć nawet rzutu rożnego. Legioniści tuż przed zakończeniem pierwszej połowy krótko rozegrali rzut wolny. Dwa strzały zablokowali obrońcy, a trzeci Aleksandara Prijovicia poszybował nad bramką.

Po przerwie do niezłej sytuacji znów szybko doszli piłkarze Kolejorza. W polu karnym znalazł się Pawłowski, tym razem w porę zdołał uprzedził go Malarz. Więcej niż na boisko działo się jednak na trybunach. Kolejne piękne oprawy kibiców w Warszawy i Poznania przyćmiły dość niemrawe poczynania piłkarzy na boisku. Impas przerwała w końcu Legia. Najpierw lewą stroną urwał się Nikolić, rywale zdołali jednak wybić piłkę na rzut rożny. Ten zakończył się strzałem Ariela Borysiuka zza pola karnego, znów zablokowanym przez obrońców. Po chwili potwierdziło się porzekadło "do trzech razy sztuka". Kolejny korner legioniści rozegrali krótko, piłka trafiła w pole karne, a niezbyt imponujący wcześniej formą Prijović pokonał Buricia strzałem piętą.

Sfrustrowani kibice Lecha dali Janowi Urbanowi czas na przegrupowanie swojej drużyny. Zrobili to jednak w niezbyt elegancki sposób - rzucając na murawę race. Sędzia Marciniak musiał przerwać spotkanie na kilka minut. Wznowiona gra nie trwała długo. Fani obu drużyn znów odpaliły race, a te z poznańskiego sektora znów pofrunęły na boisko. Głusi na apele spikera kibice Kolejorza powtórzyli całą procedurę jeszcze kilka razy. Efekt? 12 minut doliczonego czasu gry. I wytrącenie kibicom z całej Polski argumentów za legalizacją pirotechniki na stadionach. Rozpaczliwe ataki Lecha w końcówce spotkania nie przyniosły skutku, podobnie jak próby podwyższenia wyniku przez Wojskowych. Z drugiego Pucharu Polski z rzędu (w ubiegłym roku pokonali Kolejorza 2:1) mogli cieszyć się piłkarze Legii. Szkoda tylko, że swoim zachowaniem atmosferę święta w ostatnich minutach popsuli kibice z Poznania...

Lech - Legia 0:1 (0:0). Bramki: Prijović 69; Sędziował: Szymon Marciniak (Płock); Widzów: 48 563; Żółte kartki: Pawłowski - Prijović, Pazdan. Lech: Burić - Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Kadar - Lovrencsics (90. Jóźwiak), Linetty, Trałka, Tetteh, Pawłowski - Kownacki (87. Jevtić). Trener: Jan Urban. Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Lewczuk, Pazdan, Hlousek - Duda (67. Guilherme), Borysiuk, Jodłowiec, Kucharczyk, Prijović (90. Hamalainen) - Nikolić (83. Aleksandrow). Trener: Stanisław Czerczesow.

Wcześniej pisaliśmy:
Przygotowania do finałowego spotkania Pucharu Polski trwały od kilku dni. O godzinie 12.00 kibice Legii Warszawa zebrali się pod stadionem przy ul. Łazienkowskiej 3 i wyruszyli na PGE Narodowy. Po zakończeniu meczu fani stołecznej drużyny przemaszerują w odwrotnym kierunku. W tym czasie spore utrudnienia w ruchu mogą wystąpić na ulicach: Łazienkowskiej, Czerniakowskiej, moście Łazienkowskim, Wale Miedzeszyńskim i al. Poniatowskiego.

Zobacz też: Tak było przed rokiem. Legia - Lech 2:1 i Pucha Polski dla stołecznej drużyny [ZDJĘCIA]

Piłkarze Legii walczą dzisiaj o rekordowy 18. triumf w rozgrywkach Pucharu Polski. Lech wygrywał te rywalizację do tej pory pięciokrotnie. Rok temu skład finałowego meczu był identyczny, a spotkanie zakończyło się zwycięstwem Legionistów 2:1.

Legia - Lech finał Pucharu Polski - Transmisja, gdzie oglądać?
Transmisję telewizyjną z meczu Legii z Lechem przygotuje telewizja Polsat. Spotkanie będzie pokazywane jednocześnie także na Polsacie Sport.

Studio wprowadzające do meczu rozpocznie się już o godz. 14.30, a piłkarze wybiegną na murawę o godz. 16.00. W przypadku remisu w regulaminowym czasie gry, zostanie zarządzona dogrywka oraz ewentualny konkurs rzutów karnych.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto